piątek, 17 stycznia 2014

29.

- Uspokoiłaś się już? - szepnął mi do ucha i cmoknął w skroń, a ja skinęłam głową.
- Cieszę się, że przyjechałeś - mruknęłam bawiąc się jego koszulką.
Uśmiechnął się lekko. Czemu nigdy nie uśmiechnie się szeroko? To mnie czasami denerwuje, ma taki piękny, szeroki, chłopięcy uśmiech. Wtuliłam się w niego bardziej i wsłuchiwałam w jego miarowy oddech i bicie serca.
- Przyjechałem, bo pikawa tak mówiła.
Podniosłam lekko głowę i popatrzyłam się na niego unosząc brew.
- Pikawa?
Pokiwał głową i położył moją dłoń na jego sercu.
- Pikawa.
Zaśmiałam się i pokręciłam głową. To taki pozytywny idiota. Taki no... straszny idiota. Raz jest zabawny, słodki, uroczy, taki chłopięcy, a potem dopada go ten 'wiek' 22-latka i coś mu odwala.
- Słodki jesteś - uśmiechnęłam się lekko, ale zaraz tego pożałowałam.
Zmarszczył brwi, a ja przełknęłam głośno ślinę, chyba zbyt głośno. Wnerwiłam go, upss... Zabrałam jego rękę z moich pleców, znaczy wykręciłam się z jego uścisku i powoli zeszłam z łóżka. Wycofałam się lekko i stanęłam troszkę pewniejsza siebie niż wcześniej. Westchnęłam cicho.
- Czemu jesteś zły?
- Nie jestem - burknął, a ja wywróciłam oczami. - Nie przewracaj tymi cholernymi oczami!
Zmarszczyłam brwi. Dopiero co zaczęło się nam 'układać' a on znowu coś odpierdala. Odwróciłam się na pięcie i nie patrząc na niego podeszłam do drzwi.
- Napisz, krzycz, lub rób cokolwiek, jeśli ci przejdzie - mruknęłam i wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami.
Zacisnęłam ręce w pięści i poszłam na dół. Rozejrzałam się i znalazłam po krótkim czasie Austina, siedzącego w salonie na kanapie i grającego w jakąś grę na X Box'ie. Usiadłam obok niego i westchnęłam głośno. Popatrzył na mnie i odłożył konsolę.
- Co jest?
- Zayn - burknęłam i skrzyżowałam ręce na piersi.
- Co zrobił?
- Krzyczał na mnie! - wyrzuciłam ręce do góry, a on wywrócił oczami.
- Może ma powody? - wzruszył ramionami i wrócił do gry.
Zmarszczyłam brwi. Nawet ty przeciwko mnie? Pokręciłam głową i patrzyłam na jego grę. Nudne to było. Westchnęłam cicho i wyjęłam telefon. Kilka wiadomości, znaczy większość od Cal'a, Alex, albo Zayn'a. Cal to idiota, nie chcę go znać, Alex to przeszłość, a na Malika jestem wściekła. Oglądałam tak tą skrzynkę i zauważyłam jeden sms od... Harry'ego?
Co? Jak on może tak sądzić, że to przez Zayn'a, skoro to... prawda. Westchnęłam cicho i zastanawiałam się nad odpowiedzią. Nie muszę mu się tłumaczyć! Przecież nic złego nie zrobiłam, no ale ma rację, to przez Zayn'a, to także przez niego mam teraz ochotę każdego udusić. Od razu usunęłam wiadomość, i dalej przeglądałam skrzynkę. Znalazłam kilka sms'ów z sieci, usunęłam je i rzuciłam telefon na kanapę, ciężko wzdychając. Zaraz znowu usłyszałam wibracje i zrezygnowana wzięłam urządzenie do ręki. 
Uśmiechnęłam się pod nosem i nawet nie odpisałam, tylko od razu poszłam na górę. Malik siedział na łóżku i wpatrywał się w ocean za oknem. Wyglądał tak ślicznie, jak małe dziecko, które przygląda się wybranej zabawce, wiedząc, że nigdy jej nie dostanie. Usiadłam obok niego i splotłam swoje dłonie na kolanach. Nieśmiało popatrzyłam na niego.
- Więc... dlaczego tak się zdenerwowałeś? 
Westchnął cicho i przymknął oczy. Nie patrzył na mnie, tak jakby nie chciał widzieć wyrazu mojej twarzy. Zaczął bawić się palcami, a mnie już to zaczęło wnerwiać. 
- Powiesz mi, czy nie? 
Znowu westchnięcie. Zaraz mu chyba przypierdolę, obiecuję. 
- To było jakieś pięć lat temu - szepnął, a ja usadowiłam się wygodnie. - Podobała mi się taka jedna, Monica z mojego miasta. Była moim ideałem, a ja byłem - westchnął cicho. - Byłem dzieckiem, z grzywką - pokręcił głową, a ja próbowałam go sobie wyobrazić jako siedemnastolatka z cudną grzywką. Aż mi się gorąco zrobiło. - No i raz do niej poszedłem. Chciałem jej powiedzieć jak ją kocham, ale ona tylko mnie zobaczyła na schodach, zaczęła się śmiać. Poszedłem do niej z bukietem kwiatów, to takie troszkę dziwne, ale taki byłem, a ona mnie wyśmiała, wyrzuciła. Stwierdziła, że "jestem dla niej za słodki". Od tamtej pory się zmieniłem. Widziałaś jaki byłem, jaki jestem. Dla ciebie się zmieniłem, dla ciebie postanowiłem być lepszy, na ciebie czekam, ciebie pragnę, do ciebie coś czuję. 
Zamrugałam kilkakrotnie słysząc jego wyznanie. Tak, gdyby ona wiedziała co traci. Lepiej jest mieć słodziaka, niż takiego który potrafi cię przeruchać do nieprzytomności. 
- Czemu wyżywałeś się na innych dziewczynach? 
Popatrzył na mnie z widocznym bólem na twarzy, a ja aż zachłysnęłam się powietrzem.
- Nie wiem - wzruszył lekko ramionami. - Może to sadyzm seksualny? Wyładowywałem złość na innych kobietach sądząc, że tamta za to zapłaci, ale potem to się zmieniło. Ty byłaś, jesteś i będziesz moją zmianą. Dla ciebie taki jestem, dla ciebie chcę być lepszym człowiekiem, dla ciebie chcę nauczyć się czuć, chcę być z tobą. 
Zamknęłam oczy i rzuciłam mu się na szyję. On jest cudowny. Cieszę się, że ona go skrzywdziła. Gdyby z nim była, ja nigdy bym go nie poznała, nigdy bym nie miała takiego pogmatwanego życia, jak teraz. Nigdy nie zakochałabym się w kimś takim jak on. On zmienił się dla mnie, on chce czuć dla mnie, on jest dobrym człowiekiem. Nie wiem czemu ludzie mówią, że on jest bestią, on jest człowiekiem, który potrzebuje zrozumienia, uczucia. Pomogę mu, obiecuję.
Z zamyślenia wydostał mnie dźwięk telefonu Malika. Odsunęłam się od niego, aby mógł wyjąć urządzenie. Westchnął zdenerwowany i odebrał.
- Malik - warknął i wywrócił oczami. 
Wpatrywałam się w niego przez chwilę, kiedy szybko wstał, podszedł do okna i zaczął przytakiwać. Uniosłam brew. Co on kombinuje? Rozłączył się i popatrzył na mnie.
- Kto dzwonił?
- Ktoś - odparł oschle, a ja zmarszczyłam brwi.
- Zayn, powiedz mi.
- Nie, nie powiem ci - mruknął podchodząc do łóżka i chwytając kurtkę. - Muszę wyjść.
- Gdzie?
- Jesteś moją matką?! Nawet ona tak się mnie nie dopytuje jak ty! Co cię to obchodzi!? Jesteś dla mnie nikim, tak? - splunął, a ja odsunęłam się i szybko mrugałam oczami, próbując odgonić łzy. 
"Jesteś dla mnie nikim... nikim..." Serio? Przed chwilą byłam powodem do zmiany, a teraz już jestem znowu nikim?! Zacisnęłam zęby i wstałam, podeszłam do ściany i usiadłam opierając się o nią. Zamglonym wzrokiem wpatrywałam się w niego, jak chodził po pokoju, jak dzikie zwierze w zamknięciu i przypomniała mi się nasza pierwsza, wspólna 'przygoda'. Starbuck's. Nadal nienawidzę tego miejsca, teraz znacznie bardziej, tylko dlatego, że poznałam tam kogoś tak dziwnego jak Zayn Malik. 
Popatrzył na mnie i podszedł powoli wyciągając do mnie dłoń, ale ja odsunęłam się próbując zniknąć. Nie chcę się z nim żegnać, ani witać, ani przepraszać, chcę zapomnieć. 
- Muszę iść, interesy dla których tutaj jestem czekają - szepnął miękko i uśmiechnął się lekko, a ja poczułam coś mokrego na policzku. To były łzy. 
Interesy. Cholerne interesy są ważniejsze ode mnie!? Ale jakie to są interesy? Nasze w sumie chyba czwarte spotkanie, nagle zamajaczyło przed moimi oczami. Ta sytuacja pod latarnią, kiedy odprowadził mnie do domu i spytał o to o co mu chodzi do tej pory - czy może mnie posiąść. 
W sumie on już mnie posiada. Nie posiada mojego ciała, ale posiada mój umysł, moje serce, moją duszę. Jestem cała jego, psychicznie i próbuję być taka również fizycznie, ale moje ciało, czasami nie daje mu się pieścić i w sumie teraz sądzę, że to dobre rozwiązanie. 
- Jakie to interesy? - szepnęłam ocierając oczy.
Westchnął, znowu. Chyba mu zaraz coś wsadzę w ten cholerny ryj, żeby tak nie wzdychał. On mnie serio dzisiaj do białej gorączki doprowadzi. 
- Jakie to interesy Malik kurwa do jasnej cholery mać!? 
Uniósł brew, próbując rozczytać to co powiedziałam, choć nawet sama nie wiem co powiedziałam. Och, no dobra. Jestem wściekła, chyba okres mam, to przepraszam, lepiej bez kija nie podchodzić. Dobra, z okresem przesadziłam, już go miałam, ale jakby coś ode mnie chciał, to będzie wymówka. Emily myśli. Mentalnie poruszałam brwiami i poklepałam się po ramieniu. Samowystarczalna jestem. 
- Narkotyki - mruknął i spuścił głowę.
NARKOTYKI! NARKOTYKI! Amfa, maryśka, koksy i inne sprawy. Wszystko to jest ważniejsze ode mnie, tak? 
- Pojebany jesteś - pokręciłam głową, a on uśmiechnął się sądząc, że już nie jestem zła. - Co się cieszysz? Wpierdolić ci? Umiem przyjebać mocno, na dodatek tam gdzie słońce nie sięga - zmarszczyłam brwi i usłyszałam jak przełyka głośno ślinę. 
- Muszę iść, wpadłem tylko na chwilę.
Ach. Czyli on wpadł tutaj okazjonalnie? Nie miał zamiaru powiedzieć mi, że mnie 'kocha'. 
- Kochasz mnie? - westchnęłam i popatrzyłam załzawionymi oczami, prosto w jego, cudne, brązowe tęczówki. Pokręcił głową. 
- Nie. Nie kocham - zacisnęłam zęby i uderzyłam go w twarz. Usłyszałam ciche jęknięcie i zobaczyłam jak trzyma się za bolący, czerwony policzek.
- Za co to!? 
- Nigdy mnie nie kochałeś, chciałeś po prostu się gdzieś zatrzymać?! Przyjechałeś tutaj w 'interesach'?! Twój zasrany biznes jest ważniejszy!? - krzyczałam, a on po prostu stał i patrzył na mnie, jakby prawiła jakieś czary w dziwnym języku. - Jesteś dupkiem Malik. Nigdy nic nie czułeś, a ja naiwna myślałam, że ci pomogę - westchnęłam i pokręciłam głową. 
- Emily, ja... serio coś do ciebie...
- Wyjdź - szepnęłam ledwo powstrzymując się od szlochu. 
- Emi...
- Wyjdź! - krzyknęłam i uderzyłam go w drugi policzek. - Nie chcę cię znać Zayn! Byłam dla ciebie odskocznią, tak? Wracaj do Londynu i zapomnij o mnie, a ja spróbuję zapomnieć o tobie. 
Westchnął tylko i odwrócił się idąc powoli do drzwi. 
- Przepraszam - szepnął, a ja jeszcze bardziej się rozpłakałam. Usłyszałam dźwięk zamykanych drzwi i dopiero w tym momencie zaczęła się prawdziwa batalia w mojej głowie. 
Kocham go. Jestem idiotką i go kocham, a on? On jest taki jaki był. On nigdy się nie zmieni, on nigdy nie będzie normalny, choć zawsze będzie moim ideałem. 
Usłyszałam dźwięk telefonu i bałam się sprawdzić, sądząc, że to Zayn, ale jednak sięgnęłam po urządzenie i odczytałam wiadomość.
Przechyliłam głowę w bok i uśmiechnęłam się lekko. Przyda mi się odmiana, czemu nie?
Uśmiechnęłam się pod nosem, kiedy po chwili usłyszałam dźwięk wiadomości.
Skinęłam głową i odrzuciłam telefon na bok. Skoro Malik może się rozerwać, to czemu ja mam rozpaczać? Takie spotkanie dobrze mi zrobi.

________________________________________________________________________
Hii! Oops...
Takie przywitanie Larry'ego, hehe xd 
Możecie być zaniepokojeni, czemu nie dałam tutaj perspektywy Malika, ale to sobie zostawimy na 30 rozdział.
Robię teraz wiadomości, może to źle są robione, może dobrze, nie wiem. Nie miałam styczności z iPhone to się nie znam. Jakby coś to sorry.
Postaram się dodawać rozdziały co dwa tygodnie w weekendy, jakby co c; 
ILYSM! 
Wasza Iza aka @luv_my_ziall ♥
Liczę na szczere i wyczerpujące opinie ;D

26 komentarzy:

  1. Świetny czkam na nexta ^_^

    OdpowiedzUsuń
  2. Malik, ty jesteś taki jakiś dziwny. Weź się człowieku zdecyduj czy ją kochasz czy nie, bo ci wpierdole. Rozdział per-fect! Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  3. SUUUUUPER! ~@heroineNialler

    OdpowiedzUsuń
  4. Malik jest jakiś pokręcony... Co on sb w ogóle wyobraża? Jego huśtawka nastrojów jest wkurzająca! Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Malik się otworzył, ale nadal jest zjebanym chujem, czyli rozdział jest... zajebisty he he ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Malik jest kompletnym dupkiem :/ Jego huśtawka nastrojów jest nie do wytrzymania!
    Rozdział cudny <3
    czekam na nn ;*
    @foryoudear7

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudny <33 .Zapraszam do siebie : http://you-only-live-once-harry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. fajny tylko kurde nie moge rozszyfrowac postawy zayna czy on serio cos czuje czy nie

    OdpowiedzUsuń
  9. to było takie sadddd ;cc. ale genialny rozdziałek <333 pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Jejku genialny!! Cudo !! Xx

    OdpowiedzUsuń
  11. Śmieje się, a potem płacze-->to przez ciebie słonko :**
    Kocham to opowiadanie.. :)
    Rozdział świetny, choć nie powiem, że nie jestem rozczarowana tym dupkiem Malikiem..
    Nie kocha jej!? Serio!? NIE KOCHA!?
    Ja to bym mu chętnie ta piękną buźkę obiła...
    Mam nadzieje, że Emily, jakoś szubko się zbierze..
    A przede wszystkim mam nadzieje, że to tylko głupia gra Malika i że w następnym rozdziale wszystko się wyjaśni :)
    Wierzę, że Zayn pójdzie po rozum do głowy :*

    Życzę duużżooo weny :D
    oczywiście czekam na następny rozdział <3

    Natala xx.

    OdpowiedzUsuń
  12. WOOOW. jak zawsze świetny rozdział.!
    Nie wiem co bym zrobiła, gdybym miała takiego "chłopaka"
    Na miejscu Em, też bym mu strzeliła ;D
    Mam wrażenie że Zayn spotka Emily na spacerze z Calem, ale to tylko moje przypuszczenia. :)
    Życzę weny, i czekam na nn x
    @chomikwgaciach

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak Zayn nie kocha Emily to ja jestem normalnie miss świata xD
    Czekam na nexta z niecierpliwością

    OdpowiedzUsuń
  14. Superowy kiedy next?

    OdpowiedzUsuń
  15. Kocham to opowiadanie ! <3 Tyle uczuć ! *,*
    A TY MALIK, JAKIŚ POPIERDOLONY JESTEŚ ?! KOCHASZ CZY NIE KOCHASZ ?! ZDECYDUJ SIE W KOŃCUU ! Te twoje zmiany nastrojów są wkurwiające!
    Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Aaa BOSKIEE. Czekam na next x

    OdpowiedzUsuń
  17. Jakoś nigdy ich nie shippowałam Zen to dupek xd + rozdział jest mega xx

    OdpowiedzUsuń
  18. Jejku świetny rozdział ale prawie ryczałam jak go czytałam a za chwile znowu się śmiałam z tych tekstów Emily a tak w ogóle to Zayn zachowuje się jak baba w ciąży no XD Nie mogę się doczekać next a tak w ogóle to strasznie szkoda mi Emily i mam nadzieję że Malik z tym że jej nie kocha kłamał -,-

    OdpowiedzUsuń
  19. Jaki on jest pogmatwany jezu
    Wtf
    Tu mówi że ją kocha i że mu na niej zależy
    Za chwilę że jest dla niego nikim
    Aha
    Aha
    Weź sobie przyjeb Zen pls
    Wkurwiasz mnie zjebańcu
    Aha
    Pozdrawiam - wkurwiona @yoirishboy xd

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny rozdział *-* czekam na kolejny ^_^

    OdpowiedzUsuń
  21. Kocham cię kocham cię ...mogła bym tak bez końca dopiero dziś przeczytałam wszystkie rozdziały ....normalnie cały dzień przy komputerze jak jakiś nerd ! Czekam na następny rozdział :**

    OdpowiedzUsuń
  22. *.* Kocham, kocham :))) Na rozdział wkońcu się doczekałam, bardzo dobry rozdział, a wręcz genialny <333

    OdpowiedzUsuń
  23. Przepraszam za spam....
    Zapraszam: Najlepsze Mroczne FF w Polsce! TO NIE TŁUMACZENIE. :)

    http://nightmare-zayn-malik-ff.blogspot.com/

    "I wanna be you Nightmare"- szepnął Zayn wprost do mojego ucha. Zadrżałam.

    Zapraszam na trzymające w napięciu FF o Zayn'ie i Alexis.
    Bad Boy spotyka Bad Girl czy to będzie mieszanka wybuchowa?!

    OdpowiedzUsuń