piątek, 4 października 2013

25.

Od tamtego wydarzenia minęły dwa tygodnie. Wyprowadziłam się od Victorii i wynajęłam jedno z mieszkań bliżej centrum Londynu. Z Alex nie mam kontaktu. Szefowa zwolniła ją z pracy, bo rzadko tutaj bywała, a jak już była to się obijała. Właśnie dlatego codziennie przez Starbuck's przebijały się tłumy ludzi, którzy byli zainteresowani jej posadą. Niestety. Pani Ewans nie była aż taka miła, że dawała posadę każdemu. Od około tygodnia kartka "ZATRUDNIĘ KELNERA/KĘ" wisiała na witrynie sklepu, ale nikogo nie przyjęto. Jak zawsze dzień się dłużył. Godziny, minuty i sekundy ciągnęły się niemiłosiernie. Patrzyłam co chwilę na zegarek. Dochodziła 18, co oznacza pora zamykać. Dzisiaj o 20 mam lot do Ameryki. Zgadza się. Mam tydzień urlopu i planuję spędzić go z moim kochanym kuzynem. Austin sam mnie zaprosił do siebie do Miami. Chce mi się chyba pochwalić swoim nowym albumem. Jaka jestem z niego dumna. Od małego miał wielkie zdolności muzyczne, od małego chciał grać lub śpiewać. Zawsze w Wigilię to on śpiewał kolędy, a gdy skończył każdy bił brawo, a mały po prostu promieniał z radości. Po chwili usłyszałam bicie zegara. Popatrzyłam na niego i była równa 18. Uśmiechnęłam się pod nosem i poszłam na zaplecze powyłączać wszystkie urządzenia. Miałam już zbierać się do wyjścia, gdy usłyszałam dzwoneczek przy drzwiach. Westchnęłam i odparłam nie patrząc się kto wszedł.
- Już zamknięte, przepraszam.
- Powinno być otwarte, droga panno Johnson.
Otworzyłam szeroko oczy gdy dotarło do mnie kto za mną stał. Zimny pot, trzęsące się ręce, uginające się kolana.
- Och. Znieruchomiałaś? Nie dobrze, powinnaś skakać z radości.
Odwróciłam się powoli na pięcie by zobaczyć na początek jego zaciśniętą pięść leżącą na blacie, potem jego naprężoną rękę, aż w końcu przenikliwy, chłodny i wkurwiający uśmieszek na jego jednak pięknych ustach i tą radość i zawiść w cudnych brązowych oczach. Zayn Malik we własnej osobie.
- O. Panna Emily się rusza, to dobry znak. A mówić umiesz?
- Z-zayn - tyle tylko udało mi się wykrztusić. On odwrócił głowę i zaśmiał się szyderczo.
- Nie, Duch Święty, lub jak wolisz Twój Koszmar - puścił mi oczko.
Zmarszczyłam brwi. Stary Malik. Zero po tym kochanym chłopaku, który skradł moje serce, zero po tym opiekuńczym bracie ze szpitala. ZERO!
- Zmieniłeś się.
- Ty też.
- Ty bardziej.
- Nie kłóć się ze mną kurwa - wycedził przez zaciśnięte zęby. Adrenalinka się powiększa.
- Będę Malik - skrzyżowałam ręce na piersi, a on zamknął na chwilę oczy, odetchnął głęboko i oblizał powoli usta.
- Przeleciałbym cię na tym blacie - pogładził jedną ręką powierzchnię blatu, po czym spojrzał spod przymrużonych powiek na mnie. - Chcesz?
Przełknęłam głośno ślinę, a on parsknął śmiechem.
- Jasne, że nie. Panna Emily jeszcze nie chce poczuć mojego kolegi w sobie, czekasz do ślubu? - spytał i podszedł powoli do mnie. Zaczęłam się odruchowo wycofywać, kiedy nagle poczułam gładką i zimną ścianę na moich plecach. No to kurwa po mnie. Zacisnęłam pięści i powieki, gdy czułam jego ciepło. Był coraz bliżej mojego ciała, coraz bliżej mnie. Otworzyłam powoli jedno oko i zauważyłam obok mojej głowy, na ścianie jego pięść, z drugiej strony to samo. Gdy popatrzyłam przed siebie o mało co nie dostałam zawału na widok jego twarzy. Uśmiechnął się przebiegle, a ja poczułam coś od czego zachciało mi się wymiotować.
- Jesteś pijany.
Zayn zaczął się śmiać i klaskać powoli w dłonie. Wkurwiał mnie, po prostu mnie wkurwiał, jest irytujący.
- Spostrzegawcza jesteś. Nie ma co.
- Wyjdź stąd, jesteś obrzydliwy, poza tym spieszę się.
- Och. Wyjeżdżasz?
- Tak. A z resztą, co cię to?
- Książkę piszę.
Idiota. Idiota, debil, matoł, dupek, ale cholernie przystojny idiota, debil, matoł, dupek.
- A więc... panno Johnson. Dokąd się panienka wybiera?
- Daleko, tam pański wzrok nie dosięgnie panie Malik.
- Mhm, widzę, że brawura powróciła. Nie na długo, moja droga.
Nie jestem, ani twoja, ani... dobra tu się wstrzymam, bo tania nie jestem. Nie jestem twoja Malik.
- Myślisz o mnie, widzę to. Twoje oczy. One błyszczą.
Niee.. one po prostu łzawią od twojej wody kolońskiej i alkoholu.
- Oddech ci przyspiesza, z każdym moim ruchem...
Bo jak się ruszasz to bardziej smrodzisz tym zapachem.
- Nie oprzesz mi się skarbie - odrzekł i położył ręce na mojej talii. Motylki mi się w brzuchu obudziły? Niby kurwa czemu?! Ja pierdolę... Położyłam ręce na jego, żeby jakoś się wyplątać, ale niestety. On jeszcze bardziej wzmocnił uścisk. Syknęłam cicho z bólu, ale on sobie nic z tego nie zrobił. Dupek. Nagle nikły, zawadiacki uśmiech zamajaczył na jego wargach. Po chwili podniósł mnie do góry i przerzucił sobie przez ramię. Zaczęłam piszczeć, bić go po plecach i wierzgać nogami za co otrzymałam od niego klapsa. Co on mi kurwa zrobił!? On mnie walnął w dupę?!
- Zabiję cię Malik, obiecuję.
- Prędzej cię przepieprzę, a znając ciebie troszkę mi to zajmie.
Wyniósł mnie z kawiarni, a za każdym razem gdy chciałam mu się wyrwać obrywałam w tyłek. Postanowiłam odpuścić zanim przestanę cokolwiek czuć. Zaniósł mnie do postawionego na tyłach budynku samochodu. Wsadził do tyłu, a sam poszedł do przodu i zajął miejsce obok jakiegoś chłopaka. To Niall! Horan tutaj jest i na pewno nie da mi nic zrobić!
- Czy to jest porwanie? - odezwałam się nagle.
- Nie. Podwieziemy cię tam dokąd zmierzasz. Gdzie jedziesz?
- Na lotnisko.
- Wylatujesz? - spytał zaskoczony Malik.
- Zgadza się.
- Gdzie?
- Nie twój zasrany interes.
Nie polecisz za mną do Miami, żebym się z tobą użerała, co to to nie!

_______________________________________________________________
Tam ta ra ram! Urywanie w takich momentach to moja pasja. :') Jak wam się podoba rozdzialik? Wymyślany dzisiaj w kościele. #lol Kościół aka najlepsze miejsce do pobudzenia twórczości, polecam Magda Gessler. Nicz nowego wam nie powiem, oprócz tego, że mam układ z mamą: jak będę miała od dzisiaj jakąś 3 ze sprawdzianu kara na laptop przez miesiąc, zbiorowa żałoba, nie ma Change przez miesiąc, hlip, hlip, jak ja bez Chills wytrzymam? ;-; Dooobra. Zmiana planów: jak coś piszecie o opowiadaniu na TT, to pisać hashtag #Change. THX

CZYTASZ = KOMENTUJESZ

Luv ya Izuch aka @DameCold x

27 komentarzy:

  1. napalony Zayn,wkurwiona Emily - sie wszystko zgadza,rozdział zajebisty : * Koooocham i pozdrawiam @HuglovedNiall

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham. Biedna Emily ciekawe co dalej <3 ~@heroineNialler

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnyyyy nie mogę się doczekać nexta,weny życzę ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Ohohoho stary Zayn i Emily wrócili hahaha BOSKO ;**** Błagam dodaj szybko next nie mogę się doczekać kocham kocham kocham ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach..! Mrr...grrr :D
    Stary Malik wrócił..:)
    Emily się z lekka zdenerwowała ;)
    Życzę weny i czekam na next:*
    Pozdrawiam Natala<3

    OdpowiedzUsuń
  6. szkoda że sie nie piepszyli na blacie :c

    OdpowiedzUsuń
  7. Ha ha, zgodzę się z osobą wyżej ha ha ha. Tyle razy już jej to mówił. Kiedyś się musi wydarzyć. ;D A co do rozdziału to świetny!!! Heh za mądrą to ona nie jest. Zdradziła się. Ale co z jej rzeczami, bagażem? O.o
    Czekam z niecierpliwością na następny!!! ;3
    @Zaniloliry_wife

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy następny rozdział? :(

    OdpowiedzUsuń
  9. kiedy next? nie moge się doczekać! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniałe :D Czekam na next'a ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Supeeeeeeeeeeeeer ale dodawaj szybko nn

    OdpowiedzUsuń
  12. awwwww <3 Zayn znów powrócił i te jego numery ahahahah :D
    super rozdział i juz sie nie mogę doczekać na nast ;*
    @foryoudear7

    OdpowiedzUsuń
  13. Jejkuu to bylo super *.* dsfdhdhfg w takim momencie przerwac?;oo nie mg sie doczekac kolejnego <3 @Rebel_kj

    OdpowiedzUsuń
  14. Bożee ale super, kiedy będzie następne.? Już sie nie moge doczekać :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Omnomnom... Jakie fajne ff :D Dlaczego ja wcześniej na nie nie trafiłam? ;c No, ale ważne, że w ogóle trafiłam :) Fajny rozdział, czekam na next xx

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedy next *_____* ?!

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedy nastepny rozdział *o*?

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudne kiedy next błagam szybko !!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Trafiłam na to opowiadanie nie dawno, z innego bloga i powiem, że nie żałuję. Fenomenalna fabuła i bardzo przypadła mi do gustu jako całokształt ta twórczość. Będę czekać na kolejny rozdział. <3

    http://undead-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Tak samo jak osoba wyżej, trafiłam na to opowiadanie z innego, i wręcz oniemiałam czytając pierwszy rozdział! <3
    Fabuła ogl bardzo, ale to bardzo mi się spodobała, ogl główna bohaterka, ma bardzo interesujący "charakterek" XDD
    Wszystkie rozdziały wchłaniałam w zadziwiająco szybkim tempie, bo tak mnie wciągały :D
    Z kijem w dupie (olej moją głupotę :D) czekam na następny rozdział ;)

    Tymczasem, w mojej głowię rodzi się pomysł wysłania ci linka do mojego opowiadania, które właśnie zaczęłam.. Nie obrażę się jeśli pomyślisz (Jakaś idiotka mi się tutaj reklamuje XD).

    http://i-will-change-your-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorka pomyliłam linki xdd
      just-let-me-go-please.blogspot.com

      Usuń
  21. Kiedy w końcu będzie next :( ? Błagam szybko !!!

    OdpowiedzUsuń