piątek, 27 września 2013

24.

W kafejce do której zaprowadził mnie Zayn nie było wiele osób. Jakaś pielęgniarka pomagała schorowanemu panu, który już miał siwe włosy i pomarszczoną twarz. Co chwilę kasłał i łapał się za serce. Zrobiło mi się tak dziwnie jak na niego patrzyłam, żal mi go było. On mógłby być moim dziadkiem. Popatrzyłam się na Zayna, który westchnął ciężko. Odprowadził mnie do stolika, posadził przy nim, uśmiechnął się lekko i odszedł. Popatrzyłam, że poszedł do tego pana, który akurat siedział na wózku inwalidzkim. Zamienił kilka słów z pielęgniarką, potem ona odeszła. Zostali sami. Mężczyzna zaczął płakać i rzucił się Malikowi na szyję. Tamten zaczął pocierać jego plecy, żeby się uspokoił, schował także swoją głowę w zagłębieniu szyi staruszka. Po chwili obydwoje się uspokoili i popatrzyli sobie na twarze. Zayn otarł wierzchem dłoni łzę, która najwyraźniej pojawiła się w jego oku i uśmiechnął się szeroko. Złapał mężczyznę za rękę, a on położył drugą dłoń na dłoni Malika. Siedzieli tak przez jakieś 10 minut, a ja ciągle im się przyglądałam. Nawet nie zauważyłam kiedy jak spod ziemi wyrosła obok mnie kelnerka. Gdy odwróciłam się w jej stronę, aż podskoczyłam z przerażenia, a ona się uśmiechnęła.
- Podać coś?
- Umm... a co pani poleca?
- Hm. Zobaczmy - spojrzała na kartę dań, a po chwili na mnie. - Szef kuchni poleca dzisiaj filet z kurczaka z ziemniakami i surówką z czerwonej kapusty, ma pani na to ochotę?
Blee... nie znoszę kapusty! No, ale jestem głodna... Przełknęłam ślinę i uśmiechnęłam się lekko.
- Poproszę.
- Dobrze, zaraz wrócę z zamówieniem - uśmiechnęła się szeroko, skinęła głową i odeszła.
Opadłam na krześle i zamknęłam oczy. Gdy je otworzyłam znowu się wystraszyłam bo zobaczyłam po drugiej stronie stolika uśmiechniętą twarz Zayna. Zaśmiałam się, a on wydął dolną wargę. Dobra, koniec tej zabawy. Zmarszczyłam brwi i skrzyżowałam ręce na piersi. Przybrałam ostry i zły wyraz twarzy, a Malik widocznie się zdziwił.
- Dobra Malik, koniec tej szopki. O co ci właściwie chodzi?
- Co?
Westchnęłam ciężko i wywróciłam oczami. Czy on jest taki tępy, czy tylko udaje?!
- Malik. Zrozum. Nie wiem o co ci chodzi, nie wiem po co mnie tu ściągnąłeś, nie wiem co się dzieje, ale wiem jedno. Ja ci tak łatwo nie przebaczę.
- A to co było przed chwilą?!
Zaśmiałam się.
- Malik, Malik, Malik. Aktorstwo. Moje hobby - wzruszyłam ramionami i oparłam się o krzesło.
Zayn otworzył szeroko oczy ze zdumienia i pozostał tak przez dłuższą chwilę. Potem otrząsnął się.
- A-ale co?
Ja pierdolę! Uderzyłam się otwartą dłonią w czoło i wyrzuciłam głowę w tył.
- Nie przebaczyłam ci, ja ci nie wierzę. Musisz jakoś dowieść, swoich "uczuć".
- Co mam robić?!
- Walczyć.
Wywrócił oczami i spojrzał na swoje ręce.
- Łatwo ci mówić.
- No, bardzo łatwo - wzruszyłam ramionami, a pod moim nosem znalazł się talerz z jedzeniem przyniesiony przez kelnerkę. Uśmiechnęłam się szeroko do kelnerki i zaczęłam jeść. Malik przyglądał mi się, a ja miałam tego dość. Gdy tylko skończyłam wstałam z krzesła i bez czekania na niego wyszłam z kafejki.
- Gdzie teraz? - usłyszałam za sobą głos Zayna.
- Do domu. Do Londynu.
- Dlaczego? - złapał mnie za rękę i odwrócił w swoją stronę.
- Nadal nie chcę, przebywać w twoim towarzystwie, dlatego.
- A-ale?
- Nie ma, ale Malik! Zostaw mnie! - wyrwałam się z jego uścisku i poszłam w kierunku korytarza na którym leżała Waliyah. Liam siedział na stołku z założonymi rękami. Rozglądał się po wnętrzu, widocznie się nudził. Spojrzał w moją stronę, a ja uśmiechnęłam się szeroko i podeszłam do niego.
- Możemy wracać?
- Do Londynu? - spytał lekko zdziwiony, a ja skinęłam głową. - Jeśli chcesz - wzruszył ramionami i wstał z krzesła.
Podszedł do wieszaka i chwycił swoją i moją kurtkę. Swoją zarzucił szybko na siebie, a moją podał mnie. Uśmiechnęłam się, gdy wręczał mi ją, a potem pocałowałam go w policzek. Usłyszałam jakiś dziwny trzask na drugim końcu korytarza, odwróciłam się w tamtą stronę i zauważyłam Malika z wściekłą miną, trzymającego się za nadgarstek. Obok niego była szafka, która była już lekko wgnieciona. Wiem co się stało. Pan zazdrosny Malik widząc, że całuję Liama wkurwił się i walnął w tą cholerną szafkę. Uśmiechnęłam się złowieszczo i włożyłam rękę pod ramię Liama. Uśmiechnął się do mnie lekko i wyprowadził do wyjścia. Gdy znikaliśmy z pola widzenia Zayna przesłałam mu oczko. Przy wyjściu ze szpitala zaczęłam się strasznie śmiać, a Liam obdarzył mnie jakimś dziwnym spojrzeniem.
- Eee... co ci jest?
- Malik się wkurwił, jak zobaczył, że cię pocałowałam.
- To chyba nie dobrze, prawda?
- Niee... on mnie zranił, ja zranię jego, proste - wzruszyłam ramionami i zaśmiałam się. Liam westchnął ciężko.
- On cierpi Emily.
- Jak ja cierpiałam, to miał to w dupie.
- Rozumiesz, że on nic nie chciał robić?! Nie chciał w ogóle wychodzić! Jakby nie ten szpital, ciągle by siedział u siebie!
Westchnęłam i stanęłam przed samochodem, czekając na mojego towarzysza. Liam jednym kliknięciem odpowiedniego przycisku otworzył Ferrari, a ja wśliznęłam się do środka i opadłam na siedzenie. Czekałam, aż usiądzie z drugiej strony. Nie patrzyłam na niego, tylko przez okno.
- Mam w dupie to co on czuje, on ma mnie gdzieś, ja mam jego.
- Emily, on nigdy się nie zachowywał tak w stosunku do innych dziewczyn.
- Chuj mnie to obchodzi Liam - wysyczałam przez zęby.
- Tacy różni, a tacy podobni - Liam pokręcił głową i zaśmiał się. Zmarszczyłam brwi i obdarzyłam go wściekłym spojrzeniem.
- Nie jesteśmy podobni, Payne.
- Jak nie?! Jak dwie krople wody!
- Nie gadaj, tylko jedź! Chcę jak najszybciej wydostać się z tego popapranego miasta.
Miasta Malika. Miasta Zayna Malika, którego teraz kocham, ale równocześnie nienawidzę. To jest tak pokręcone jak lody włoskie! Nie znoszę go, ale go kocham. Nie chcę go, ale go potrzebuję. Jestem taka głupia, a on taki niesamowity, że chyba nie dam sobie rady bez niego. Ech... to jest takie szalone! Tak... to jest szalone.

_________________________________________________
Rozdział 24, he ehe! Umc, umc, umc. Fąfary poproszem! Rozdział pisany w ogóle bez scenariusza, bez weny, więc może się nie podobać. Soł sorry, ale chciałam, żebyście go szybko mięli. Kolejny rozdział powinien być w przyszły piątek, chcę waszą radość poczuć!
Wyświetlenia w chwili pisania rozdziału: 23,649
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Wasza @DameCold

21 komentarzy:

  1. JA CHCĘ JUŻ KOLEJNY ROZDZIAŁ! <3333 ~@heroineNialler

    OdpowiedzUsuń
  2. AAAAAAAAA <3333 To.Jest.Boskie <3
    Boże,jaka aktorka,bez jaj,biedy Malik się zdenerwował,ale w sumie to dobrze,niech cierpi i poczuje to,co czuła Emily ! :) Rozdział niesamowity,Kooocham <333
    @HuglovedNiall

    OdpowiedzUsuń
  3. O KURWA ZNOWU SIĘ POKŁÓCILI, NO JA PIERDOLĘ ~! ONI RAZEM SĄ TACY KOCHANI, PARA IDEALNA <3.
    MUSZĄ SIE POGODZIĆ BO JAK NIE TO IM NAJEBIE .
    PONIOSŁO MNIE TROCHE XD
    ROZDZIAŁ CUDOWNY I CZEKAM NA NASTEPNY
    POZDRAWIAM : * @SKYSSCRAPPERR

    OdpowiedzUsuń
  4. Boskie. ♥
    Ślicznie piszesz i piękne opowiadanie. <3
    Czekam na kolejny.
    @Huug_Me_Niall

    OdpowiedzUsuń
  5. znowu się pokłócili:'(
    oni są dla siebie stworzeni<3
    razem są tacy słodcy:)
    wielbie ich:**
    czekam na next:)

    OdpowiedzUsuń
  6. czemu oni się znowu pokłócili??? Po części się nie dziwię, ale niech sie pogodzą, czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  7. B O S K I E *-*
    Dobrze że się kłócą, bo jest dużo napięcia, i nie wiadomo co dalej będzie ;)
    Twój blog jest taki inny. awvrvregref *-*
    Życzę weny i czekam na nn x
    @chomikwgaciach

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny odcinek kochaaaam *3* zgadzam się z opinią powyżej, jest baaardzo duuże napięcie :D niby pisałaś bez weny a odcinek i tak jest świetny, mam nadzieję że szybko pojawi się next ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Boski. Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja myślałam że będzie już dobrze :< niecierpliwie czekam na następny rozdział
    @BeeMyNialler

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowne!!! Czekam na kolejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  12. zajebiscty czekam na nexy , szkoda ze w takim momenci skonczyłaś , i zycze ci powrotu weny ;pp

    OdpowiedzUsuń
  13. Super ! ;3 czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  14. Bez weny czy z weną ważne że genialny neeeext

    OdpowiedzUsuń
  15. USHEFJGRHDNJFHMUDJXHVNCD

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny rozdział! A Malik się wkurwił h3h3h3 czekam na następne ;* @yolarreh

    OdpowiedzUsuń
  17. cudowny <3 dodawaj jak najszybciej kolejny! <3 @awwzaayn

    OdpowiedzUsuń
  18. teraz to podkręciłaś akcje. Na początku chciałam aby Zayn walczył o Emily. I niech tak zostanie niech pokaże jej że jest kimś więcej

    OdpowiedzUsuń
  19. Czy ją pojebało?! Jezu, naprawdę "tacy różni, a tacy podobni" <3

    OdpowiedzUsuń