Pomachała mi, a ja uśmiechnąłem się szczerze i poszedłem w stronę naszego domu. Im bliżej byłem, tym bardziej się denerwowałem. Denerwowałem się na Payne'a. Zablokował mi kartę, bo myślał, że całą noc byłem w klubie. On chyba nie widział, że zniknęła butelka wina. Na imprezę z winem?! No dobra, to by troszkę pasowało, ale to nie w moim typie, brać coś swojego do klubu. Całą noc i pół dnia spędziłem z Emily. Czemu on się tego nie domyślił?! Jest, aż taki tępy?! Nie wydaję się być takim. Jest z nas wszystkich najbardziej doświadczony, jest naszym psychologiem, ale ostatnio ciągle działa mi na nerwy. Ciągle chce mną rządzić, kontrolować mnie. Wiem, że jest moim przyjacielem i martwi się o mnie, no ale kurwa nie mam 5 lat! Matko. Kopnąłem mocno kamień leżący przede mną na chodniku, a on odbił się od skrzynki na listy. Podniosłem głowę i zobaczyłem, że jestem na miejscu. Będą zaskoczeni, bo się nie zataczam. Liam się chyba sporo zdziwi, kiedy zobaczy mnie trzeźwego. Podszedłem powoli do drzwi, powoli je otworzyłem, ale za to z wielkim hukiem, który odbił się echem po całym domu, je zamknąłem. Przebiegły uśmiech przebiegł po mojej twarzy, gdy usłyszałem jakieś nie zadowolone stękanie z salonu. Stanąłem w drzwiach i zobaczyłem Louisa, który leżał na sofie. Zdziwiłem się. Co on tutaj robi? Dlaczego nie jest u siebie w pokoju?
- Emm... Louis? Co ty tutaj robisz? - spytałem łagodnie i podszedłem bliżej. Chłopak poruszył się i jeszcze sklejonymi oczami, próbował mnie zobaczyć. Przetarł każde z nich ręką i wtedy zobaczył mnie bardzo dobrze. Usiadłem na opieraniu i patrzyłem się co robi. Powoli podniósł się na łokciach i usadowił się na sofie.
- Spałem tutaj - powiedział zaspanym głosem i pogładził włosy, które były ułożone we wszystkie strony.
- Dlaczego, tutaj?
- Alexandra - westchnął i wywrócił oczami. - Harry chciał, żeby spała z nim, ale ona wolała spać sama i mnie wywalili z pokoju.
- Mogłeś przecież iść do mojego pokoju.
- Serio?! - popatrzył na mnie, a w jego niebieskich oczach zobaczyłem jakiś dziwny błysk, jakby niedowierzanie. Uśmiechnąłem się lekko i poklepałem go po ramieniu.
- Serio. Nic bym ci przecież nie zrobił.
- Czy ja wiem - powiedział cicho, ale dość głośno, żebym mógł go usłyszeć.
- Nie martw się, jestem wkurwiony tylko na Payne'a. A właśnie, gdzie on jest? - spytałem marszcząc brwi. Louis zesztywniał, gdy zobaczył, że się zdenerwowałem. Głośno przełknął ślinę i wskazał głową na schody. To znaczy, że Liam jest u siebie w pokoju. Wstałem powoli i zanim wszedłem na schody, odwróciłem się do Lou i posłałem mu przyjazny uśmiech. Rozluźnił się lekko i odwzajemnił gest. Odwróciłem się w kierunku schodów i poszedłem na górę. Pokój Nialla był pierwszy, ale on zapewne jeszcze śpi, nie będę go budzić. Potem pokój Hazzy, on pewnie też jeszcze śpi, pokój Lou, który jest pusty, bo widziałem Alexandrę w domu, biedna Emily, ma pewnie opierdul. No i pokój Payne'a. Wziąłem głęboki wdech i powoli wypuściłem powietrze. Otworzyłem drzwi nawet nie pukając i zobaczyłem, że Liam leży w łóżku. Zasłony miał zasunięte, na co przypomniało mi się pewne zdarzenie, które często się powtarza. Uśmiechnąłem się łobuzersko. Podszedłem do okna i szybko rozsunąłem zasłony. Otworzyłem szeroko oczy i usta, gdy zobaczyłem, że za oknem jest ciemno. Była tam ściana innego budynku. Usłyszałem cichy śmiech dobiegający zza moich pleców. Odwróciłem się powoli, bo byłem cholernie wkurwiony. Zmarszczyłem brwi gdy napotkałem roześmianą gębę Liama.
- Czyżbyś zapomniał Malik, że mój pokój jest od strony Foresterów?
- Jak widać tak - splunąłem na niego. Uśmiech nie znikał z jego twarzy. Zaraz ci go kurwa zetrę, zobaczysz. Westchnąłem ciężko.
- Gdzie byłeś? - usłyszałem jego pytanie i podniosłem na niego wzrok. Siedział już na łóżku i uważnie mi się przyglądał. Próbował chyba znaleźć coś co naprowadzi go, gdzie byłem. W końcu się poddał, przestał mnie skanować, a ja uśmiechnąłem się złowieszczo.
- U Emily - odpowiedziałem na jego wcześniej zadane pytanie, a on znowu podniósł na mnie wzrok. - Byłem u Emily.
- Ktoś to potwierdzi?
- Co ty kurwa policjant jesteś?! Tak, potwierdzi. Ona i jej kuzyn Austin. Dane personalne niestety nie znane są mi bardzo szczegółowo, nie wiem czy był karany.
- Przestań zachowywać sie jak dziecko Zayn - zmarszczył brwi.
- To przestań traktować mnie jak dziecko - odgryzłem mu się. - Dlaczego zablokowałeś moją kartę kredytową? Nie mogłem przez ciebie zapłacić za śniadanie.
- Miałeś siłę, żeby dość do knajpy, czy Emily musiała cię prowadzić?
- Nie byłem pijany, jasne? Jestem trzeźwy, wypiłem wczoraj tylko kieliszek wina, z Emily i Austinem.
- Yhym, ta jasne.
- Weź, choć raz mi uwierz! Emily cię nie okłamie, a z resztą. Co mnie obchodzi twoje zdanie. Będę robić co chcę, czy ci się to podoba czy nie - powiedziałem i wyszedłem z jego pokoju, trzaskając drzwiami. Oparłem się o ścianę i zjechałem w dół, siadając obok niej. Wsadziłem rękę we włosy i przeczesałem je bardzo je burząc. Schowałem twarz w kolanach i próbowałem się uspokoić. Co mu szkodzi, uwierzyć mi choć raz?! Od dwóch lat tak jest, on mi nie wierzy. Poczułem czyjąś rękę na ramieniu i powoli podniosłem twarz. Obok mnie stał zatroskany Niall. Blond włosy opadały na jego czoło, a niebieskie oczy były jeszcze lekko zaspane.
- Obudziłem cię? - spytałem powoli. Skinął głową. Westchnąłem ciężko i poklepałem miejsce obok mnie, żeby usiadł. Powoli usadowił się obok mnie i spojrzał na mnie.
- Co się dzieje? - zapytał spokojnie. Potrzebuję się teraz komuś wygadać, dawno tego nie robiłem. Od dwóch lat nie czułem nic i nie gadałem z nikim o moich uczuciach, a teraz gdy znowu coś poczułem, muszę to komuś powiedzieć.
- Dziwnie się czuję. Tak, jakoś, nieswojo.
- Co masz na myśli?
- Ech... ja czuję, Niall. Rozumiesz to? Ja coś czuję! - chłopak otworzył szeroko oczy i usta, był zszokowany tym co przed chwilą powiedziałem. Otrząsnął się i spuścił głowę, a potem znowu popatrzył na mnie. Tym razem jego wzrok przykuł wisiorek, który było widać przez materiał koszulki. Pociągnąłem za łańcuszek, żeby go wyjąć. Chłopak wziął go do ręki i obejrzał dokładnie z obu stron.
- Emily? - przeczytał z wisiorka. - To ta dziewczyna, którą odbieraliśmy spod klubu? - skinąłem głową.
- Tak, to ona.
- Kochasz ją? - obawiałem się tego pytania. Westchnąłem cicho i spuściłem wzrok. Czy ją kocham?
- Nie wiem - odparłem i oparłem głowę o ścianę. - Nie wiem co ja do niej czuję Niall. Mam mętlik w głowie.
- Nie słuchaj umysłu, słuchaj serca - powiedział i położył dłoń na mojej klatce piersiowej. - Ono zawsze ci pomoże. Słuchaj tylko jego.
Chłopak uśmiechnął się do mnie i powoli wstał z podłogi. Otrzepał się i ruszył w dół. Siedziałem jeszcze chwilkę z ręką położoną na sercu. Zamknąłem oczy i wsłuchiwałem się w jego bicie. Ten organ, który swoim biciem może doprowadzić do szaleństwa, ma mi pomóc? Ech... może warto czasami go posłuchać?
____________________________________________________________
Rozdział 17, proszę bardzo. Jak widzicie, a może i nie widzicie, jak coś to wam kupię szkła, więc spox. Dodałam 2 nowych bohaterów. Tiffany i Cala, oni odegrają znaczne role w opowiadaniu, inaczej bym ich nie dodawała, of kors. Cały rozdział z perspektywy Malika, jak go oceniacie? Mam nadzieję, że dobrze go ocenicie, takie oceny to ja lubię. ^^ Dzięki, że wchodzicie, kocham was
Kocham cię za tego bloga. :) Piszesz wprost cudownie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Świetne ! ♥ ♥ ♥ Kckckckckckckckckckckc ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ! A co do nowych bohaterów - widziałam ;33 :D . ♥ ♥ ♥ Nie wiesz tak mniej-więcej , kiedy dodasz nowy rozdział ... :D ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ !
OdpowiedzUsuńZaklepuję to miejsce, a jak będę na komputerze, napiszę dłuższy. :)
OdpowiedzUsuńsuper <3 ~@ahmymahone
OdpowiedzUsuńBooskie *.*
OdpowiedzUsuńpiękny rozdział..aż mam mokre poliki :'( czekam na następny <3 świetnie piszesz :*
OdpowiedzUsuńNiesamowite :') Czekam na kolejny rozdział :3 Fajnie, że Zayn się trochę zmienił ;*
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie piszesz, nie marnuj talentu *.* czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością nn. Jak zawsze super rozdział.
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze że nie wiem co mogę tu napisać. Po prostu WOW! Bardzo przyjemnie się czyta. :) Wszystko co miałam napisać zostało napisane w innych komentarzach. Jestem wielką fanką Twojego opowiadania :3 Czekam na nn <3 Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń@chomikwgaciach
Rozdzial - cudowny. Zreszta cały blog jest wspaniały. ♡ najlepsze bylo:
OdpowiedzUsuń-gdzie byłeś?
-u Emily
-ktos to potwierdzi?
-co ty kurwa policjant jestes?
Hahahah dalej nie moge przestać sie smiac.
Wiecej takich tekstow prosze. @zaynmalik_4ever
Niesamowite piękne nie da się opisać
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny, ten (jak każdy) jest cudowny. Kocham ten blog. Wzruszyłam się troszkę.
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać ;)
Booski rozdział kocham twojego bloga wczoraj przeczytałam go prawie całego i strasznie mi się spodobał jest suuuper;**
OdpowiedzUsuńProszę dodaj szybko next ^^
SUPER! PISZ PISZ, MASZ TALENT!
OdpowiedzUsuń