- Co jest Austiś?
- Nie mów tak na mnie - wysyczał i mogłam przysiąc, że zmarszczył brwi.
- Spoko, co się dzieje? Dlaczego dzwonisz?
- Alex - powiedział prawie szeptem. - Gdy zobaczyłem, że was nie ma, zamknąłem się w domu, teraz ona stoi przed drzwiami i się dobija do środka. Emi pomóż, proszę.
Zimny pot oblał całe moje ciało. Alex jest wściekła. Nie spodziewała się, że dom będzie zamknięty. A jak zobaczy mnie na zewnątrz? Będzie się mnie pytać gdzie byłam. To co ja jej powiem? Matko... boję się jej reakcji.
- Emily, jesteś tam? - z zamyślenia wyrwał mnie głos Austina.
- Tak jestem. Otwórz jej te drzwi, i ją zatrzymaj, ja spróbuję jakoś dostać się do domu.
- Wsadzić coś do łóżka, że to niby ty?
Zaczęłam się śmiać, a Zayn popatrzył się na mnie dziwnie. Zapomniałam w ogóle, że on tutaj jest! Zarumieniłam się troszkę, bo zdałam sobie sprawę, że robię z siebie idiotkę na jego oczach. Przygryzłam nerwowo wargę, a on pokręcił głową. Wywróciłam oczami i wypuściłam ją.
- Dobra Austiś. Po prostu ją zatrzymaj. Weź ją do pokoju gościnnego, lub gdzieś w dobrej odległości od mojego pokoju, dobrze?
- Dobrze, ale zabiję cię za tego Austisia.
- Nie zabijesz, pa - przesłałam mu całuska, i słyszałam, że on też mi przesyła.
- Pa, zrobię wszystko co w mojej mocy - powiedział i usłyszałam, że się rozłączył.
Westchnęłam i popatrzyłam nieśmiało na Zayna. Przechylił głowę w bok i lepiej mi się przyglądał. Zaczęłam przebierać niespokojnie nogą, mięłam też materiał mojej koszuli, denerwowałam się. On mi też nie pomagał. Stał przede mną, taki seksowny. Boże... kurwa Malik nie pomagasz! Wpatrywałam się ciągle w ziemię, nagle zauważyłam koło siebie jego buty. Popatrzyłam powoli w górę. Na twarzy nie było widać żadnego uczucia. Teraz mnie przerażał. Schylił się troszkę, żeby nasze twarze były na równi, ze sobą. Złapał moją twarz w dłonie i oparł swoje czoło o moje. Nie, Zayn błagam cię nie teraz! Nie chcę.
- Odpowiedź mi. Mogę cię pocałować czy nie?
- Zayn - zaczęłam przeciągle. - Muszę wracać do domu.
- Dlaczego? - zauważyłam lekkie zdziwienie w jego rysach, ale potem znowu stał się twardy.
- Alex - powiedziałam i odwróciłam wzrok. - Ona cię nie lubi.
- Nie obchodzi mnie to. Będę z tobą czy jej się to podoba, czy nie.
- Nie jesteśmy razem - powiedziałam z naciskiem. Chciałam, żeby to była prawda, ale nie wiem jak on odbiera to, co jest między nami. Zmarszczył brwi, ale zaraz wrócił mu normalny wyraz twarzy.
- Wiem, że nie jesteśmy razem. Bardzo chciałbym, żebyś była moją dziewczyną. Moją pierwszą dziewczyną - ostatnie zdanie wypowiedział dość cicho, ale wystarczająco głośno, żebym mogła to usłyszeć.
- Nie miałeś nigdy dziewczyny? - spytałam dość zdziwiona, a on pokręcił głową. Prychnęłam pod nosem, ale zaraz się opanowałam. Ja też nie miałam wcześniej chłopaka na poważnie, dlatego nie powinnam się z niego śmiać, no ale. Taki przystojny chłopak, nie miał dziewczyny?! Coś mi tu nie gra.
- Kłamiesz.
- Nie kłamię. Emily, serio nie miałem wcześniej dziewczyny.
- Dlaczego?
- Taka jedna suka mnie zraniła, od tamtej pory nie mam, ani nie miałem dziewczyny. Dla mnie liczył się tylko seks. Ostry seks - jego oczy zaczęły błyszczeć. Chyba zachciało mu się coś lub kogoś przepieprzyć. Jestem najbliżej. Przełknęłam głośno śliną, a on pogładził mnie po policzku. Jego dotyk palił moją skórę, był taki czuły? A może jednak przepełniony żądzą?
- Nie zrobię ci krzywdy - powiedział cicho patrząc mi się głęboko w oczy. Zbliżył się do mnie i delikatnie musnął moje usta. Motylki obudziły się do życia. Chciałam więcej. Chciałam by mnie wtedy pocałował. On jednak jest cudowny. Odsunął się ode mnie. Staliśmy w znacznej odległości od siebie. Nigdy chyba nie chciałam tak jak wtedy, żeby był blisko mnie. Westchnęłam cicho.
- Przepraszam - bąknął i przeczesał włosy. - Nie mogłem się powstrzymać. Tak bardzo chcę poczuć smak twoich ust. Chcę przygryźć twoje wargi. Chcę, żebyś poczuła się inaczej, żebyś przez chwilę o niczym nie myślała. Ja chcę tylko cię pocałować. Tylko tyle.
Wzięłam głęboki oddech i napawałam się jego słowami. On mnie kiedyś zabije na serio. Zamknęłam oczy i próbowałam nie myśleć o tym co przed chwilą powiedział. Po chwili je otworzyłam. Alex. Kurwa! Zaczęłam się miotać, nie wiedziałam w którą stronę mam iść. Nie byłam nigdy w tym miejscu. Popatrzyłam się błagalnie na Malika. Chyba zrozumiał o co chodzi. Pokiwał głową i wyciągnął do mnie dłoń. Chwyciłam ją, a on mocno mnie ścisnął. Patrzyłam się przez większość czasu w ziemię. On powiedział mi, że nie miał dziewczyny, może ja też powinnam mu powiedzieć, że nie miałam chłopaka?
- Zayn. Ja też nigdy nie miałam chłopaka - powiedziałam cicho. Wzdrygnął się, poczułam to w naszym uścisku. Zatrzymał się, a ja spojrzałam na niego. - Wszystko dobrze?
- T, tak. Chyba - wlepił we mnie wzrok pełen niedowierzania i zdziwienia. - Na serio nigdy nie miałaś chłopaka?
- Miałam kilku, ale to nie były poważne związki.
- Rozumiem - bąknął. - Jesteś taka śliczna, dlatego zdziwiłem się gdy powiedziałaś, że nie miałaś chłopaka.
Jestem śliczna? Czy Zayn Malik powiedział, że jesteś śliczna? Moje policzki stały się czerwone. Usłyszałam cichy śmiech. To on. Resztę drogi pokonaliśmy w ciszy. Odprowadził mnie pod sam dom, w sumie to pod same drzwi. Na pożegnanie przytuliłam go, a on lekko pocałował mnie w policzek.
- Do kiedyś Mała - puścił mi oczko i odwrócił się na pięcie. Pomachałam mu gdy znikał za rogiem. Przesłał mi swój cudowny uśmiech i zniknął. Westchnęłam głośno. On, jest, cudowny! Odwróciłam się i zobaczyłam w drzwiach wściekłą Alex. Głośno przełknęłam ślinę. Zmierzyła mnie swoim groźnym i palącym spojrzeniem.
- Co to miało znaczyć? - wysyczała przez zęby wyraźnie zdenerwowana. Zza jej pleców wyjrzał Austin.
- Próbowałem - powiedział bezdźwięcznie. Skinęłam głową. Wiedziałam, że się starał. Kocham go. To mój ukochany kuzyn. Alex go lubi, Zayn też. Zayn... dlaczego ja o nim myślę? On zawładnął moim umysłem.
- Co to miało znaczyć?! Dlaczego spotykasz się z tym pijakiem?!
- On nie jest pijakiem! Nie znasz go! - wykrzyczałam w odpowiedzi. - On jest idealny! Nie skrzywdzi mnie.
- Ty mu wierzysz? Dziewczyno. On pierdolił każdą w mieście. Nie będzie delikatny i czuły, tylko dla ciebie. Ocknij się! To zwykły pijak, który uwielbia seks i gdy dziewczyna krzyczy jego imię. To jest nieczułe zwierzę. On nie jest miły, on się nie zmieni - każde wypowiedziane przez nią słowo sprawiało mi ból. Jak ona może tak o nim mówić?! Ona go nie zna! Ty też go nie znasz. Odezwało się moje sumienie? Jak to go nie znam?! Spędziłam z nim... Dwa dni? Tak, na pewno w tym czasie poznasz chłopaka na wylot. On mnie nie skrzywdzi. Nie zapieraj się. To jest dziwkarz. On chce tylko seksu, niczego więcej. Westchnęłam. Nie mogę kłócić się sama ze sobą. Popatrzyłam się na Alex, troszkę się rozluźniła.
- Idę do swojego pokoju - wyminęłam ją w drzwiach i udałam się na piętro do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku. Pachnie Zaynem. Zaciągnęłam się mocniej powietrzem, które wypełniło jego zapachem całe moje ciało. Otuliłam się kołdrą i zobaczyłam, że na poduszce leży jakaś karteczka. Chwyciłam ją w dłonie i otworzyłam.
Ta noc była cudowna, nawet jeśli do niczego między nami nie doszło. Leżenie obok twojego boku, było cudowne. Jesteś niesamowita. Chciałbym cię mieć, ale dobrze wiem, że muszę na ciebie zaczekać. Nie chcę zrobić ci krzywdy. Muszę się powstrzymywać, gdy na ciebie patrzę, ale to jest zbyt trudne. Chcę, żebyś była moja Emily. Uwielbiam cię.
Całuje, Zayn.
Złapałam tą kartkę i przytuliłam ją mocno, a potem pocałowałam. Mój pierwszy list od niego. To dziwne, że nie zauważyłam go wcześniej. Może napisał to gdy się przebierałam? Muszę ukryć ten list. Nie chcę, żeby Alex dowiedziała się, że był tutaj na noc. Odsunęłam powoli szufladę szafki nocnej i włożyłam tam karteczkę. Miałam już zasuwać, gdy ujrzałam jakieś świecidełko. Wyciągnęłam je powoli z szuflady i położyłam na ręce. To był naszyjnik. Połówka serca, z imieniem Zayn. Czyli, że on ma połówkę z moim imieniem? Kiedy on to wszystko zrobił?! Powoli założyłam sobie wisiorek na szyję i schowałam go pod koszulę. Alex nie może się o nim dowiedzieć. Nie może dowiedzieć się o mnie i o Zaynie. Choć nawet nie jesteśmy razem. Nie może o nas wiedzieć. Nikt nie może o nas wiedzieć.
____________________________________________________________________
Oto rozdział 16! Jupi! Podoba wam się? Mam nadzieję, że tak. Stuknęło mi już tutaj ponad 8000 wyświetleń, no, no. Duma. :') Tak tłumnie przychodzicie przeczytać moje autorskie opowiadanie? Bo 'Change - Zayn Malik Fanfiction' nie jest tłumaczony tylko wymyślany przeze mnie. Ma się ten talent, c'nie? xD Jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy to czytają. Widziałam, że nawet Ted z Cold to czyta. Znaczy osoba, która zajmuje się jego kontem. Jaka hepi byłam! Ciekawe kto to jeszcze czyta... Dobra, mniejsza. Dziękuję po raz kolejny. Kocham was
Bardzo mi się podoba , ale bym chciała żebyś może więcej dodawała na konto , bo czekanie się robi nudne ;c Nie chcę cię obrażać. Jesteś cudowna.
OdpowiedzUsuńPiszesz w taki sposób.. że aż ciarki przechodzą czekam na następny rozdział . :**
OdpowiedzUsuńJest super, ale tez sie zgadzam zeby były troszke czesciej, ale tak to rozdziały sa cudowne <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział, nie mogę się doczekać następnego :) Mam nadzieję, że Emily i Zayn będą razem.
OdpowiedzUsuńJoł madafaka. ^^
OdpowiedzUsuńOkej, teraz pozbiera mi się na przeprosiny.
Nie komentowałam ostatnio, ale czytałam z telefonu, a wiesz, jak trudno się komentuje z tego gówna. :/
Boże, jak ja kocham to opowiadanie *-* Tak mnie wciągnęło, że to chyba powinno być karalne. Lepiej zamknij wszystkie drzwi i okna, bo wparuję do Ciebie w nocy, i będę wisiała nad Tobą z pistoletem, a ty masz rozdział pisać. xD
Zmieniasz Zayn'a. Zmieniasz go kurwa na lepsze. <3
A tej Alex coś nie lubię. :D Takie moje widzimisie. :p Ona może nie jest wredna, nie poznała go, ale jeszcze ma czelność przekonywać Emi, że jest pijakiem i ... yh. Ale się wpieniłam. :D
Ugabuga, daj następny, Izaa. <3 :D
Ciao,
Velvet .xx
Jejciu genialny rozdział, kocham te opowiadanie <3333 ty serio świetnie piszesz
OdpowiedzUsuńWszystko co się dzieje w tym ff przeżywam jakby to było na prawdę ;D
No nic, niecierplwie czekam nn
Weny!
@Fucked_Up_Kid
To jest niesamowite <3 kocham to opowiadanie :) Masz wielki talent i czekam na kolejny rozdział! ; ) <3
OdpowiedzUsuńzaglądam kilka razy dziennie na stronę żeby sprawdzić czy są twoje imaginy gratuluje i czekam na następny
OdpowiedzUsuńSuper, jak zawsze z resztą . Nie mogę doczekać się nn.
OdpowiedzUsuńHeej. Na początku chciałabym Cię przeprosić że nie komentowałam. Ale jestem na wakacjach i jakoś nie znalazłam czasu... Przepraszam :C
OdpowiedzUsuńOkej. Ja coś czuję że ta Alex to zna tego Zayn'a. Mam takie przeczucie.. Ale nie wiem, zobaczymy :) Zayn... Dla mnie jest taki tajemniczy. Jezu jak on się zmienia ;o Boję się że wykorzysta Emily :c Ogólnie genialny rozdział. Chciałabym żeby ten blog nie zakończył się happy-endem. Tylko tak inaczej. Ale to tylko mój pomysł, a twój blog, więc zakończ go jak Ci się podoba :) Życzę Ci dużo weny na następny rozdział :) Pozdrawiam.
@chomikwgaciach
boże, mam nadzieję, że będą razem *.*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział!!! Niech ona się w końcu zgodzi być jego dziewczyną!!! Pisz i wstawiaj szybko!!! Czekam z niecierpliwością!!! / @Zaniloliry_wife
OdpowiedzUsuńNiech go Chociaż pocałuje. ;* To juz cos bedzie.
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział <33333 A Malik jaki mmm *.* Czekam na następny :P @foryoudear7
OdpowiedzUsuńjpdl ludzie nie narzekajcie że ona za rzadko dodaje bo dodaje bardzo często. tag wg świetny rozdział ;) życzę weny i pozdrawiam. ~@ahmymahone czyli @Emily_Change XD zazdro c'nie?
OdpowiedzUsuńaaa ...ten rozdział jest jhghjiuhgfghj *-* ..nie mam słów..po prostu zajebisty :** czekam na następny :) pozdrawiam Natalia :**
OdpowiedzUsuń