czwartek, 8 sierpnia 2013

15.

Szliśmy ulicą po prostu trzymając się za ręce. Byliśmy w znacznej odległości od siebie, ludzie raczej nie mogli sądzić, że jesteśmy parą, bo nie jesteśmy. Od czasu do czasu spoglądałam na niego. Wzrok miał nieobecny, ciągle patrzył przed siebie. Myślał o czymś bardzo intensywnie. Wlepiłam wzrok w ziemię, gdy minęła nas jakaś brunetka w krótkiej spódniczce. Jak jej nie jest zimno?! Jest kwiecień! Może ona jest z tych lekkich obyczajów, jak to wcześniej mówili. Posmutniałam. Pieprzył ją. Inaczej by się do niego nie uśmiechała. Dziewczyna nie ważne, czy była prostytutką czy nie, była ładniejsza ode mnie. Wszystkie dziewczyny, które pieprzył, a której już widziałam są o wiele ładniejsze ode mnie.
- Coś nie tak? - usłyszałam głos Zayna. Podniosłam na niego głowę, a on zwrócił swój wzrok na mnie. Był ciągle nieobecny. Spuściłam ramiona i westchnęłam cicho.
- Jest ok - powiedziałam i wymusiłam lekki uśmiech. Skinął głową i zaczął iść dalej, ciągnąc mnie za sobą. Nie jest ok. Dlaczego ty ze mną przebywasz? Przecież ja nie jestem ładna, ani nic, jestem ohydna. 
- Jesteś śliczna - odezwał się i wyrwał mnie z moich myśli. Powiedział to w takim momencie? Chciał to powiedzieć od dawna, czy po prostu zgadł o czym myślę? Podeszliśmy do jednej z knajpek. Na drzwiach było napisane 'Grace'. Otworzył drzwi i przepuścił mnie. Uderzyło mnie ciepło, które wydobywało się z wnętrza. Zapach ciasteczek i kawy obudził mnie do życia. Zayn złapał mnie za rękę i zaprowadził do stolika. Usiadł na wprost mnie i podał mi menu. Otworzył listę i udawał, że czyta, ale widziałam, że patrzy na mnie. Pogroziłam mu palcem, a on się zaśmiał. Po chwili stanęła obok nas jakaś dziewczyna. Wysoka, wymalowana blondyna. Gdy ją zobaczyłam lekko mnie wykrzywiło, a może to z głodu? Nie... to przez nią. Zmierzyła mnie od stóp do głów i posłała dziwne spojrzenie. Potem odwróciła się do Zayna. Gdy go zobaczyła jej oczy błysnęły, a na twarzy pojawił się wielki uśmiech. Wywróciłam oczami.
- Boże Zayn, jak ja cię dawno nie widziałam! - zaszczebiotała piskliwym głosikiem, a mi zachciało się śmiać.
- Ach tak Tiffany - zauważyłam, że przeczytał to z plakietki, którą miała na koszuli.
- Pamiętasz moje imię! - krzyknęła uradowana. Blond pustaku masz to na plakietce! 
- Yhym - odparł Malik i uśmiechnął się sztucznie. Popatrzył na mnie i wywrócił oczami.
- Te noce spędzone z tobą były cudowne - powiedziała i położyła swój palec na jego barku i zaczęła powoli nim zjeżdżać wzdłuż jego ramienia. Zacisnęłam zęby i ręce złożyłam w pięści. Zostaw go. Nie dotykaj go! Cała się gotowałam. Czy ja jestem zazdrosna? Nie powinnam być, przecież nie jesteśmy razem, ani nic z tych rzeczy, a cała się gotuję. Głupia suka. Jej palec prawie dotykał jego dłoni, kiedy Zayn uniósł się na krześle. Złapał mnie za podbrudek i przyciągnął całując w kącik ust. Zamknęłam oczy i przygryzłam wargę rozkoszując się tym incydentem. Pogładził moją wargę swoim kciukiem, a ja ją wypuściłam. Puścił mi oczko i usiadł na krześle. Tiffany otrząsnęła się po tym co zobaczyła i uśmiechnęła się sztucznie.
- Co podać?
- Poproszę cheesburgera z frytkami i małą Colę, a ty Emily? - zwrócił się do mnie Zayn, a Tiffany popatrzyła na mnie ze wzrokiem On jest mój. Westchnęłam cicho.
- To samo poproszę - wysiliłam się na lekki uśmiech. Skinęła głową i udała się do kuchni. Popatrzyłam się na Zayna i skrzyżowałam ręce na piersi. Spojrzał na mnie i pokręcił głową.
- Ona nic dla mnie nie znaczy - oh. Czy on mi się tłumaczy? Zwęziłam oczy.
- Ale ty dla niej znaczysz wiele.
- Ona dla mnie nic - zapewniał mnie Malik.
- Ile razy z nią spałeś?
- Trzy - spuścił wzrok. Trzy razy z jedną?! Musiała być jedną z jego ulubienic. - Ostatni raz był miesiąc temu, ona dla mnie jest nikim.
- Nie tłumacz mi się. Między nami nic nie ma, żebyś mi się tłumaczył. To twoje życie.
- Teraz jesteś częścią mojego życia - powiedział i złapał mnie za dłoń. Znowu dziwny prąd, ale teraz nie tylko wywołany dotykiem, ale też jego słowami. On to mówi serio? Jestem częścią jego życia? Po chwili obok nas pojawiła się Tiffany z zamówieniem. Popatrzyłam się na nią, ona była zajęta jopieniem się na Malika. On całą swoją uwagę poświęcał mnie. Położyła przed nim zamówienie, ale on był nie wzruszony i pożerał mnie wzrokiem. Wzdrygnęłam się troszkę i chciałam zabrać swoją rękę, którą ciągle trzymał w mocnym uścisku.
- Jedz - powiedziałam cicho i pokazałam mu na talerz. Skinął głową i puścił moją dłoń. Zabrałam się za jedzenie. Malik troszkę poskubał jedzenie.
- Nie masz apetytu? - spytałam lekko zdziwiona.
- Nie bardzo. Jesteś zazdrosna.
- Nie jestem i nie zmieniaj tematu - położyłam ręce na piersi i zmarszczyłam czoło i brwi.
- Jesteś, mówiłem ci ona nic dla mnie nie znaczy.
- Mówiłam ci, nie tłumacz mi się, rób co chcesz! Mnie to nie rusza.
- Widziałem jak cię to nie rusza - prychnął pod nosem.
- Co masz na myśli?
- Jak mnie dotykała, chciałaś ją zabić. Widziałem ten twój wzrok, musiałem interweniować.
- Ach tak. Czyli, że ten pocałunek to tylko interwencja, żebym jej nie zabiła? - jeszcze bardziej zmarszczyłam brwi, a on westchnął ciężko.
- Emily, przestań. Nie bądź zazdrosna.
- Skończ, nie chcę się kłócić. Nie jestem zazdrosna.
Mam nadzieję, że mówię prawdę, bo szczerze sama nie wiem, co czuję. Zaczęliśmy znowu jeść, a atmosfera między nami była napięta i ta głucha cisza nic nie pomagała. Gdy skończyliśmy, Zayn wyciągnął dłoń w moją stronę, a ja bardzo niepewnie ją chwyciłam. Ścisnął ją mocno i przyciągnął mnie bardzo blisko do siebie. Podeszliśmy do lady, za którą stała Tiffany. Namierzyła Zayna i się uśmiechnęła, ale gdy na polu jej wzroku pojawiłam się ja, zmieniła wyraz twarzy.
- Chcę zapłacić za nasze jedzenie - powiedział Malik spoglądając na blondynkę. Jedną ręką ciągle mnie trzymał, a druga powędrowała do tylnej kieszeni jego spodni. Wyjął plastikową kartę i podał ją dziewczynie. Ona poszła do innego stanowiska, a my zostaliśmy sami. Oparł się plecami o blat i patrzył na mnie. Co chwilę mrugał oczami, a ja stałam nie wzruszona. Ciągle myślałam, o tej suce Tiffany, o tym, że ona była z nim blisko, o tym, że ona go czuła w sobie. Ona jest zbyt łatwa. Ja nie będę taka jak ona. Nie dam się pieprzyć, nawet Zaynowi. Poczułam jego wargi na policzku, a potem jego oddech obok mojego ucha.
- Nie myśl o niej, nie warto - wyszeptał mi, a ja się wzdrygnęłam. Skąd on wie, o czym ja myślę?! Po chwili nasza blond sucz, wróciła niosąc w ręku kartę kredytową Zayna. Podała mu ją i pokręciła głową.
- Ta karta jest zablokowana.
- Jak to?! - wkurwił się, nie dobrze. Widziałam, że się wkurwił. Ten ton. Ten zabójczy wzrok, ręce ułożyły mu się w pięści, klatka piersiowa szybko unosiła się i opadała. - Dorwę gnoi, zapłacą mi za to - odparł Malik. Wydarł z jej pięknie wypielęgnowanych dłoni kartę i w sekundę był przy drzwiach. Zostałam z nią sama. Przełknęłam ślinę. Chciałam wyjść za Zaynem, ale ona chwyciła mnie za ramię. Odwróciła mnie mocno i zobaczyłam w jej oczach coś co nazywało się chyba chęcią zabicia.
- On jest mój rozumiesz? - wysyczała przez zęby. Poczułam ciarki w dole kręgosłupa, ona mnie przeraża. Ona jest jakaś pojebana! Wyrwałam się z jej uścisku i wyszłam za Malikiem. Stał obok kafejki z papierosem w ustach. To go odpręża. Westchnęłam głęboko, wzięłam się w garść i podeszłam do niego. Stanęłam przed nim i patrzyłam się w jego twarz. Oczy były ciemne i złe, wyglądał na zdenerwowanego i przepełnionego chęcią zabójstwa.
- Co się stało? - spytałam powoli, wiedziałam, że nie należy go teraz jeszcze bardziej denerwować.
- Liam zablokował mi kartę kredytową. Myśli, że w nocy byłem w klubie. Boże - przeczesał nerwowo włosy i zaciągnął się mocno papierosem, a potem powoli wypuścił dym. - On jest idiotą, kompletnym idiotą! Jak ja teraz zapłacę za nasze jedzenie?!
- Uspokój się. Tiffany cię lubi i na pewno to odpuści - powiedziałam ze sztucznym uśmiechem, żeby dodać mu otuchy. Wyrzucił pet na ziemię i chwycił moją twarz w dłonie. Oparł swoje czoło o moje i wpatrywał się w moje oczy. Jego stawały się coraz jaśniejsze, widać było, że się relaksuje. Pocałował mnie lekko w nosek. Zamknęłam oczy i myślałam. Co ja do niego czuję? Czy ja się w nim zakochuję? Czy ja go lubię? 
- Nie myśl, daj się ponieść. Daj mi się pocałować, proszę - powiedział stanowczo, ale z lekką troską w głosie. Dać mu się pocałować, czy lepiej nie? Nie wiem co mam robić!

___________________________________________________________
Oto rozdział 15! Podoba się? Nie wierzycie, że mam 14 lat? Troszkę trudno, może w to uwierzyć, ale jak się czyta dużo Cold i Dangera to się wie o co chodzi w takich rzeczach. Jeszcze raz dziękuję za wyświetlenia i komentarze. Dodałam podkład muzyczny, podoba wam się? Kocham was! @Austin_Is_Mine_ xx ♥

19 komentarzy:

  1. rozdział super. czekam nn. <3 @stayxstrongx33

    OdpowiedzUsuń
  2. Supeer, nie mogę się doczekać następnego, przerywać w tym momencie noo <3

    OdpowiedzUsuń
  3. jeju, dawaj kolejny bo już nie wytrzymam *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. super, już nie mogę się doczekać następnego <3

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział :D już nie mogę się doczekać następnego ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział! Piszesz naprawdę cudownie :)
    Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. piszesz cudowne rozdziały na 14 lat :) Mam nadzieję że będziesz pisała więcej takich rozdziałów :D

    Pozdrowienia Klaudia :3

    OdpowiedzUsuń
  8. świetnie się czyta nie tylko same rozdziały, ale także Twoje notki. Piszesz zajebiście i oby tak dalej. Pozdrawiam i czekam na nexta :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam na kolejny rozdział. Ten jest świetny, zresztą jak wszystkie. ;))
    Moments pasuje tutaj idealnie. Lepiej mi się przy tym czyta ;))

    OdpowiedzUsuń
  10. Piszesz cudowne i bardzo romantyczne rozdziały na 14 lat :) Nie mogę się doczekać następnego rozdziału , zakochałam się *.*

    OdpowiedzUsuń
  11. ŚWIETNIE PISZESZ!!! Rozdział genialny!!! I.... TAAAAAK!!!! ONA MA SIĘ DAĆ POCAŁOWAĆ!!! <3 Zayn uważa ją za kogoś więcej, tak?? Niech już się pocałują!!! Tak na marginesie też ma 14 lat i to mój blog http://deaf-screaming.blogspot.com/ Pisze o nich jako bad boy'e i nie jest to ani trochę normalne ;p heh Pisz dalej!!!!
    CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ!!! / @Zaniloliry_wife

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak mogłaś skończyć rozdział w takim momencie ! :D Czekam na next'a

    OdpowiedzUsuń
  13. świetny rozdział <3 czekam na następny :** + niech da się pocałować...bo Malik jest słodziaśny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. świetnie piszesz gratuluję talentu i czekamy na następny i dzięki za twoje imaginy bo dzięki tobie i twoim imaginom stałam się zupełnie inną dziewczyną.

    OdpowiedzUsuń
  15. Po tym rozdziale serduszko moje tobie oddane :D
    Kiedy nowy rozdział ?
    A jak masz chwilę zobacz prolog:
    http://angels-demons-heaven-hell.blogspot.com/2013/08/prologue.html

    OdpowiedzUsuń
  16. fantastyczny rozdział ! masz talent moja droga :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Awww awww świetny jak zawsze <33 Niech oni bd razem,pasują do sb. Nie no masz talent,z każdym rodziałem to bardziej wciąga.Czekam na nexta ^^

    OdpowiedzUsuń
  18. Zayn zmienia się przy Emily ale to dobrze ciekawi mnie następny rozdział czekam na nexta ^^

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie mogę się doczekać nn . Super że Zayn zmienia się przy Emily.

    OdpowiedzUsuń