Czy Zayn Malik będzie właśnie gotował dla mnie i dla mojego kuzyna kolację? Coś mnie chyba ominęło. Stałam z otwartymi ustami wpatrując się w niego przez jakieś dobre pięć minut. Chłopak zaczął się śmiać. Jego śmiech. Był taki normalny. Nie przepełniony złością czy szyderstwem, był naturalny. Ocknęłam się z tego transu i patrzyłam na niego. Przechylił głowę na bok i oblizał usta. Zrobiłam to samo, na co on się uśmiechnął i pokręcił głową. Austin przyglądał nam się z boku, po chwili wybuchł głośnym śmiechem. Oboje popatrzyliśmy się na niego i też zaczęliśmy się śmiać. Zayn podszedł do niego, złapał go za szyję i zaczął robić kokosa na głowie. Jeszcze bardziej zaczęłam się śmiać, widząc bezradnego Austina, próbującego wyrwać się z tego uścisku i uradowanego Zayna. Chłopak go wypuścił, a on zaczął się zataczać i próbował nerwowo poprawić włosy i złapać oddech. Uśmiech zniknął z mojej twarzy, gdy Zayn zaczął się do mnie zbliżać.
- Teraz ty - powiedział z uśmiechem. Chciałam uciec, ale złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie. Stałam do niego tyłem, wtulona w jego tors. Oddychałam ciężko czując przy sobie jego ciepło i woń jego perfum.
- Boisz się mnie? - spytał powoli i położył swoją głowę na moim ramieniu. Lekko pokręciłam przecząco głową. Mruknął coś pod nosem, ale nic nie zrozumiałam. Moje serce zaczęło szybciej bić. Byłam sparaliżowana, nie mogłam lub nie chciałam wyrwać się z tego uścisku. Jeszcze żaden chłopak mnie tak nie przytulał. Zaczęłam się wiercić na co on mocniej przycisnął mnie do siebie.
- Nie wierć się Mała, chyba że mam cię przelecieć, chcesz?
- Nie. Nie chcę, żebyś mnie przeleciał - powiedziałam cicho. Błagam tylko nie przestawaj mnie przytulać, proszę. Wzdrygnął się lekko i poluzował uścisk, chciał zabrać ręce, ale je złapałam. Okręciłam je sobie wokół talii i przytuliłam do jego torsu. Lekko się spiął, chyba nigdy nie doświadczył czegoś takiego, że dziewczyna nalega na miłe przytulenie. Odwróciłam się tak, że teraz stałam przodem do niego. Jego oczy były przyjazne i łagodne, rzadko spotykany widok, muszę przyznać. Przytuliłam go jeszcze raz i spojrzałam na jego twarz. Uśmiechnęłam się lekko, on odwzajemnił gest. Boże, nie widziałam jego uśmiechu z tak bliska! Matko, motylki obudziły się w moim brzuchu. Nie za bardzo go lubię, ale muszę przyznać, że chyba bardziej seksownego chłopaka nie spotkałam w życiu.
- To jak?! Kiedy ta kolacja? - odezwał się Austin. To ty tutaj w ogóle jesteś?! Zayn puścił mnie i podszedł do Austina. Spuściłam głowę i zaczęłam bawić się palcami.
- Jak mi pokażesz gdzie jest kuchnia i pomożesz, to zaraz będzie - powiedział przyjaźnie do mojego kuzyna. Zayn Malik i przyjazny ton. Czym on mnie jeszcze zaskoczy?! Chłopaki udali się do kuchni, a ja zostałam w drzwiach i patrzyłam się jak po pierwszym dojrzeniu fartuszka zaczęli się odpychać i biec w jego kierunku, potem go sobie wydzierać, drzeć się i się kłócić. Potem grali o niego w marynarzyka. Zayn wygrał, ale oszukiwał. Wywróciłam oczami. Przegrany w tym wypadku Austin, musiał zawiązać zwycięzcy czyli Zaynowi fartuch. Zobaczyłam ten złowieszczy błysk w oczach mojego kuzyna i uśmiechnęłam się złowieszczo. Austin gdy wiązał mu ten cholerny fartuch, ścisnął go bardzo mocno, na co Malik podskoczył i syknął z bólu. Razem z kuzynem zaczęliśmy się śmiać i przybiliśmy sobie piątkę. Zayn zmarszczył brwi, próbował udawać zdenerwowanego, ale coś marnie mu to wychodziło, bo zaraz zaczął się śmiać.
- Kucharzu Mahone, musisz mi pomóc - odezwał się po chwili. Austin zasalutował i podszedł do niego. Stanął wyprostowany przed nim.
- Tak jest ser!
- Jaki ser? - zapytał rozbawiony Malik.
- Gouda ser!
Wszyscy wybuchliśmy głośnym i donośnym śmiechem. Ludzie... jak tak dalej pójdzie, to ja nie wiem czy wytrzymam do tej kolacji. W sumie, wtedy to chyba będzie śniadanie. Austin wyjął w końcu jakiś rondel spod szafki, Zayn zaczął szukać czegoś w innej.
- Czego szukasz? - spytałam.
- Makron spaghetti posiadasz?
- Taa... w drugiej szafce w góry. Nie walnij się! - usłyszałam jedynie huk i dygotanie szklanek w szafce. - Za późno.
- Ej, kto tutaj tą szafkę zamontował?!
- Mówiłam ci, żebyś uważał.
- Taa... - wywrócił oczami i zaczął masować sobie głowę. - Przeżyję. To tutaj ten makaron, tak? - wskazał na szafkę, a ja skinęłam głową. Wyjął paczkę z makaronem i przeniósł ją na blat obok kuchenki na której stał rondel, w którym Austin gotował wodę. Zayn chwilę pomęczył się z tym makaronem, w końcu go otworzył, ale chyba nie tak jak by tego oczekiwał. Cała zawartość rozsypała się po blacie i podłodze, a ja zaczęłam się śmiać.
- Taki kucharz mi jest w domu nie potrzebny.
- Pomogłabyś, a nie się śmiejesz - posłał mi groźne, ale rozbawione spojrzenie.
- Ty przyszedłeś coś ugotować, to ty gotuj - wzruszyłam ramionami. Podeszłam do stołu i usiadłam na nim. Przyglądałam się jak Austin próbuje zrobić sos, jak Zayn wpierdziela do miski wszystkie zioła i w ogóle co tylko znajdzie pod ręką. Kucharze za dychę. Potem Austin wziął garść mąki, która przez przypadek znalazła się na koszulce Malika. Ten znowu wziął jedną garść i rozsmarował we włosach mojego kuzyna. Potem to się przerodziło w bitwę. Oboje byli biali od mąki. Zayn i białe włosy, no chyba zejdę ze śmiechu! Zaczęłam się śmiać, a oni popatrzyli się po sobie i skinęli głowami. Przełknęłam ślinę. Podbiegli do mnie krzycząc 'Misiaczek!' i przytulili mnie. Zaczęłam piszczeć, gdy zobaczyłam, że jestem cała w mące. Austin zdjął ze swojego ramienia kawałek białego proszku i sypnął mi nim na bluzkę. Zayn miał troszeczkę na palcu i właśnie tym palcem pstryknął mnie w nos. Zachciało mi się kichać, a gdy kichnęłam cała mąka ze mnie poleciała na kuchnię. Zaczęli się śmiać, a ja się zawstydziłam. Nagle poczuliśmy zapach spalenizny. Austin złapał jakąś szmatę i podbiegł do garnka z sosem, który zaczął się przypalać. Razem z Zaynem zaczęliśmy się śmiać. Oparł się o stół i położył na nim ręce. Nie wiem dlaczego, ale przysunęłam się do niego, a on objął mnie swoim ramieniem. Poczułam przypływ gorąca i obudzenie motylków w brzuchu. Spojrzałam na niego. Patrzyliśmy sobie chwilę w oczy, potem on zamknął swoje i zaczął się do mnie zbliżać. Ja zrobiłam to samo. Nasze wargi prawie się stykaliśmy, gdy usłyszeliśmy głośne chrząknięcie. Odsunęliśmy się od siebie lekko zawstydzeni. Zayn zaczął drapać się po karku, a ja bawić się palcami. Austin cicho się zaśmiał.
- Chyba nici z kolacji, sos się sfajczył.
- No to cóż. Zostało nam jeszcze wino - powiedział Zayn wskazując na paczuszkę. - Napijemy się?
- Z chęcią - odparłam. - Austin leć do salonu po kieliszki, są w kredensie.
Skinął głową i poleciał do salonu. Zostaliśmy sami. Poczułam, że łapie mnie za rękę i wplata w nią swoje palce. Ścisnęłam ją mocno. Nie chcę go stracić. Westchnęłam ciężko. Poczułam jego dłoń na moim policzku. Po chwili poczułam tam coś mokrego, ale przyjemnego - jego wargi. Pocałował mnie. Pocałował mnie w policzek. Boże...
- Zostanę. Jeśli chcesz.
- Zostań - powiedziałam cicho. - Austin się ucieszy.
- A ty nie? - spytał lekko zdziwiony.
- Ucieszę się, ale on bardziej.
- Czy ja wiem? - przysunął się do mojej twarzy. - Jego nie mogę przytulać ani całować, nie prawda? - spytał i pocałował mnie lekko w kącik ust. Malik! Cholera.... uwielbiam cię.
_____________________________________________________
Oto rozdział 12. Podoba się? Mam nadzieję, że tak. A nowy wystrój się podoba? Nagłówek wykonała cudowna @galaxyswaggy za co Ci bardzo dziękuję. ♥ Liczę na wasze szczere opinię. Widzę, że coś wam przypadło do gustu to opowiadanie. Kocham was
Boże jakie słodkie <3 uixgmryzgmbg *-*
OdpowiedzUsuń'' - Tak jest ser!
OdpowiedzUsuń- Jaki ser? - zapytał rozbawiony Malik.
- Gouda ser! ''
hahah XD wspaniale ;))
Według mnie rozdział nawet ok, ale ten kawałek z serem był żałosny...
UsuńPoprzednie rozdziały lepsze...
swietny rozdzia! juz nie moge sie doczekac kolejnego ;D
OdpowiedzUsuńale to slodkie <3
Rodział ja zawsze zajebisty,już sie next'a nie moge doczekać ;)
OdpowiedzUsuńxlzncdjzlnvukjv <3 Awwwwwwwww , taki Malik bardziej mi się podoba :D <3 Kocham cię za to opowiadanie :D Z niecierpliwością czekam na następny rozdział <3333 :***********
OdpowiedzUsuńAww kiedy next? *-* +Malik jest tu taki słodki <3
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog! Już nie mogę się doczekać kolejnego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo fajny rozdział i blog, już się nie mogę doczekać następnego :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkocham kiedy będzie następny??? <3
OdpowiedzUsuńnext please to jest niesamowite ;)
OdpowiedzUsuńaaaaaa koffam ;) ;*****
OdpowiedzUsuńJEJU!!!! GENIALNY!!! ŚWIETNIE OPISUJESZ! Czeka z niecierpliwością na następne rozdziały!!! PROSZĘ, WSTAWIAJ SZYBKO!!! <333333 / @Zaniloliry_wife
OdpowiedzUsuńŚWIETNY ROZDZIAŁ ;)I CO ZA ZMIANA NASTĄPIŁA W ZACHOWANIU MALIKA ;D ;3 FAJNIE MOŻE W KOŃCU ZMĄDRZAŁ,
OdpowiedzUsuńBARDZO PODOBA MI SIĘ TO JAK PISZESZ, JEST TO JEDNE Z LEPSZYCH OPOWIADAĆ A CZYTAM WIELE ;)
@Fucked_Up_Kid
genialny, juz czekam na nexta xx
OdpowiedzUsuńświetny rozdział <3..czekam na następny :**
OdpowiedzUsuńświetne jest to opowiadanie <3 a rozdział na prawdę fenomenalny :* @foryoudear7
OdpowiedzUsuńKocham dobrego Malika <3
OdpowiedzUsuńTo z goudą mnie rozwaliło. XD
Ahh *-* Emily przekonała się do Zayn'a. *-* ♥
Daj następny :< Proooooszęęęęęę :<
Ciaoo xx
A no, wygląd cudowny. *-* Dziewczyna ma talent. ♥
Usuńzajefajny ;)
OdpowiedzUsuńPiszesz nieziemsko . Twoje opowiadanie jest na prawdę super,dodawaj jak najszybciej nexta bo umrę z ciekawości co Zayn wymyśli żeby zdobyć Emily
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział zabawny i romantyczny czekam na next
OdpowiedzUsuńNie wiem co Ci tu moge napisac, wszystko zostało opisane w komentarzach... po prostu PER- FECT <3
OdpowiedzUsuńczekam na next :3
@chomikwgaciach
Awww dawaj następny..muszę wiedzieć co bd dalej ;33
OdpowiedzUsuńNastępny!! <3
OdpowiedzUsuń