poniedziałek, 29 lipca 2013

8.

No to się kurwa zaczyna litania. Z Alex wprost kipiało, z jej uszu prawie wydobywał się dym, tak samo jak z jej nosa. Prychnęłam cicho pod nosem, na co ona zmarszczyła brwi. Położyła ręce na biodrach, wyprostowała się, wzięła głęboki oddech.
- Gdzie ty kurwa byłaś Em?
Brak odpowiedzi.
- Gdzie ty byłaś pytam się?! Wczoraj też gdzieś zniknęłaś!
- Ach, jednak pamiętasz? Nie byłaś bardzo pijana? - uśmiechnęłam się zawadiacko. Jej oczy się zwęziły. Poprawiła swoje włosy i zaczęła pocierać skórę na ręce. Denerwuje się. Zawsze gdy się denerwuje drapię się w rękę, w tym samym miejscu co zawsze. W wieku pięciu lat była nad morzem i poparzyła ją meduza. Śladu nie ma, nic nie widać i nic nie świadczy o tym incydencie, ale moja przyjaciółka zawsze jak się denerwuje odczuwa tam ten prąd. Musi się wtedy drapać, dla uspokojenia.
- Tak, pamiętam. Nie byłam, aż tak nachlana, żeby urwał mi się film - odpowiedziała na moje wcześniej zadane pytanie. Skinęłam głową. Zaczęłam nerwowo bawić się palcami, żeby tylko uniknąć jej wzroku.
- To, gdzie byłaś? - nie odpuści.
- Nie jesteś moją matką - odpyskowałam jej podnosząc na nią swój wzrok. Jej rysy twarzy i oczy, lekko złagodniały. Westchnęła ciężko.
- Ja chcę cię tylko chronić Emi. Nie chcę, żeby ktoś cię skrzywdził.
- Wiem - odparłam cicho. - Dziękuję, ci za to, ale nie musisz się aż tak o mnie troszczyć. Dam sobie radę, nie jestem głupia.
- Kochanie, ja to wiem, ale nie chcę, żeby twój pierwszy...
- Skończ - powiedziałam szybko. - Ja nie mam zamiaru się z nikim kochać, jasne? Nie musisz mi ciągle tego przypominać. To jest wstyd - powiedziałam powstrzymując łzy. Alex przytuliła mnie mocno. Zaczęła gładzić mnie po włosach, a ja wtuliłam się mocniej w jej ramię i rozpłakałam się.
- To nie jest wstyd kochanie. To dobrze. Oznacza to, że jesteś silna i nie traktujesz siebie jak rzeczy, nie sprzedajesz się każdemu. Jestem z ciebie dumna - powiedziała ocierając jedną z moich łez. Potarła mój policzek, dobrze wie, że to lubię. Zamknęłam oczy i troszkę się odstresowałam. Wzięłam głęboki wdech.
- Byłam z Zaynem - odpowiedziałam na jej wcześniejsze pytanie. Otworzyła szeroko oczy ze zdziwienia. Znowu podparła boki i lekko się zdenerwowała. Oops. 
- Z kim? Z tym pijakiem? Myślałam, że nie jesteś aż taka głupia.
- Nie jestem głupia! On mnie uprowadził!
- Phi, ta na pewno. Sama mu się wpakowałaś do samochodu, prawda? - zmarszczyła brwi, a do moich oczu podeszły łzy. Ona sądzi, że ja mogłabym się z nim bzykać? Jeszcze przed chwilą mnie zapewniała, że jest ze mnie dumna, że nie dałam się żadnemu chłopakowi.
- Nie jestem tobą. Nie flirtuję z każdym i nie chlam prawie codziennie. Ja interesuję się moją pracą i naszym mieszkaniem. Wszelkie pieniądze jakie tutaj zarobię, przeznaczam dla nas obu, a ty co robisz?! Co drugi dzień łazisz do klubu, wracasz rano najebana, to na tyle dobrze, że cię jeszcze nie wywalili z tej roboty! - wyrzuciłam ręce do góry. Chyba troszkę przesadziłam. Alex zmarszczyła brwi. Przełknęłam głośno ślinę. Cholera, porządnie ją wkurwiłam. Stała nic nie robiąc. Nagle jej wzrok padł na kieszeń mojego fartucha, z której wystawał kawałek materiału. Zagryzłam wargę. Koszulka Zayna. Ja pierdolę, ona mnie zabije. Chwyciła za wystający kawałek i pociągnęła wyciągając całą koszulkę. Rozłożyła ją w rękach, obadała i spojrzała na mnie z uniesioną do góry brwią.
- Czyje to?
- Zayna - powiedziałam cicho. Alex wkurwiona rzuciła koszulkę na podłogę.
- Zayna! Wszystko przez tego Zayna! Ja pierdolę, co się z tobą kurwa dzieje?! Zawsze byłaś porządna, a teraz?! Wychodzisz nie wiadomo z kim i po co, urywasz się z pracy, nosisz jego koszulki. Zabiję tego gnoja, co on robi z moją małą Emi?!
- Uspokój się! Nie jestem małą dziewczynką, a ty nie jesteś moją matką!
- Jestem twoją przyjaciółką, powinnam wiedzieć coś więcej - zmarszczyła brwi. - Podoba ci się?
Chwila ciszy. Czy mi się podoba? Nienawidzę go. Jest debilem, który myśli tylko o pieprzeniu dziewczyn, ale z drugiej strony, ten jego dziwny, niepoprawny romantyzm. To jak mnie dotyka, jak chwyta mnie za rękę, jak mnie broni przed kolegami, co wyprawia z moim umysłem i moimi uczuciami. Sama nie wiem.
- Nie wiem.
- Jak to, nie wiesz?! Podoba ci się, albo nie.
- Nie - powiedziałam pewnie. - Nie podoba mi się Zayn Malik.
Alex lekko się uśmiechnęła i poklepała mnie po ramieniu. Westchnęłam. Schyliłam się po tą cholerną koszulkę, złożyłam ją i włożyłam do kieszeni fartucha. Poszłam za ladę, gdzie była Alex. Do końca dnia mam spokój z panem Bad Boyem. Usłyszałam dźwięk telefonu. Sprawdziłam w kieszeni, ale to nie był mój. Alex wyciągnęła swój z kieszeni, uśmiechnęła się szeroko i uciekła na zaplecze. Uniosłam jedną brew do góry. Po chwili usłyszałam dziki pisk. Podskoczyłam ze strachu. Zaraz zobaczyłam szczęśliwą Alex wybiegającą z zaplecza. Stanęła przede mną i zaczęła piszczeć i skakać ze szczęścia. Położyłam jej ręce na ramionach, by się troszkę uspokoiła.
- Alex, spokój, co jest?
- Nie uwierzysz!
- Dawaj - wywróciłam oczami i popatrzyłam znowu na nią z uśmiechem.
- Harry, zaprosił nas dzisiaj na kolację z jego kumplami, aaa!
Zamarłam. Nie mogłam się ruszyć, nie mogłam nic mówić, nie mogłam oddychać, ani mrugać czy przełykać śliny. Z jego kumplami... z jego kumplami... Alex zaczęła machać mi dłonią przed twarzą. Ocknęłam się.
- Emi, co ci jest?
- Z kumplami Harrego, tak? - pokiwała głową. Wzięłam głęboki oddech i wysiliłam się na uśmiech. - To o której mamy być u niego?
- O 20.
Spojrzałam na zegarek. Jest 17.07, za nie całą godzinę kończymy robotę. Zdążymy się wyrobić, ale jedno nie daje mi spokoju. Spędzenie całego wieczoru w towarzystwie szczęśliwej Alex i Harrego, lękliwego Nialla, źle nastawionego co do mnie Liama i pewnego siebie Zayna.

*2 godziny później*

Alex i ja jesteśmy już gotowe. Dochodziła godzina 19.30 gdy pod domem usłyszałam dźwięk klaksonu. Pewnie taksówka. Razem z moją przyjaciółką wyszłyśmy z domu i zamknęłyśmy go. Klucze wzięłam ja, bo nigdy nie wiadomo co tamtej do głowy strzeli. Wróci nad ranem, a ja całą noc spędzę na wycieraczce. Przygotowałam się na to spotkanie z Zaynem. Zaraz jak wróciłam do domu uprałam tą jego cholerną koszulkę, żeby dostał taką świeżą i pachnącą prosto w twarz. Ciekawe co by mi zrobił jakbym go nią zdzieliła. Uśmiechnęłam się pod nosem i dołączyłam do Alex, która wsiadała do taksówki. Droga minęła nam w ciszy, słyszałyśmy tylko jakąś piosenkę lecącą w radiu i wykonanie tejże piosenki przez taksówkarza. Miałyśmy z niego niezły ubaw. Zdenerwował się lekko na nas, ale żeby dodać mu otuchy, razem z Alex zaczęłyśmy znowu śpiewać tą piosenką po swojemu. Wszyscy razem zaczęliśmy się śmiać i nawet nie zauważyłyśmy kiedy znalazłyśmy się pod domem chłopaków. Wysiadłam z taksówki i znowu obejrzałam dom. W nocy wydaje się być ładniejszy. Był zwykły, ale jednak obdarzony TYM CZYMŚ co sprawiało to niesamowite wrażenie. Alex pociągnęła mnie za ramię i chwilę potem stałyśmy przy drzwiach. Moja przyjaciółka szybko zadzwoniła dzwonkiem, a uśmiech nie schodził z jej twarzy. Ja byłam zestresowana, tym że spędzę ten wieczór w ich towarzystwie. Harry polubił dziewczynę stojącą u mojego boku, inaczej nie zapraszałby jej na kolację. Drzwi się otworzyły.
- Nie będę kurwa spędzać czasu z jakimiś laluniami, które sobie Harry przyprowadza! Jego gościa, ja... - chciał wyjść z domu, ale jednak coś przykuło jego uwagę. Odwrócił się powoli, spojrzał w dół. Dostrzegł mnie. Moje policzki stały się czerwone, a serce zaczęło szybciej bić. - Emily.... co ty tutaj?
- Przyszłam z moją przyjaciółką, na kolację. Harry nas zaprosił - odpowiedziałam nie podnosząc na niego wzroku.
- To, umm... - podrapał się po karku. - Nie tak, jak sądzisz.
- Lalunią nie jestem, a ty pewnie umówiłeś się już z jedną ze swoich dziwek, nie będę cię zatrzymywać Zayn, ja przyszłam tutaj do Harrego.
- Jesteś o nie zazdrosna? - spytał z zadziornym uśmieszkiem. Wywróciłam oczami. Czy byłam zazdrosna? Raczej, a nawet zdecydowanie nie.
- Nie, nie jestem zazdrosna o tanie kurwy - położyłam ręce na biodrach.
- Mówiłem ci już, ja nie pieprzę tanich kurw, są za łatwe. Ciebie chętnie bym przeleciał - puścił mi oczko.
- Dość tego! - krzyknęła Alex. Nosz kurwa jego mać! - Zostaw ją w spokoju - zmarszczyła brwi patrząc na Zayna.
- Nie mam zamiaru jej dotykać. Uspokój się. A co, chcesz żebym dotknął ciebie? - zaśmiał się cicho. - Ty jesteś Stylesa. Ja jego panienek nie ruszam, on nie rusza moich - wzruszył ramionami i spojrzał na mnie. - Do zobaczenia Emily.
Wyminął nas i zaczął kierować się w dół ulicy. Spojrzałam na Alex z wyrzutem. Po chwili w drzwiach stanął Harry.
- O, Alex, Emily, wejdźcie - ruchem ręki pokazał, abyśmy weszły do środka. - Kolacja już jest gotowa.
Weszłyśmy do salonu, w którym siedzieli wszyscy. Liam z jakąś dziewczyną obok siebie, Niall, który dłubał już w swoim talerzu, Louis siedzący i patrzący się gdzieś w przestrzeń z uśmiechem. Alex zajęła miejsce obok Harrego, a ja siadłam obok pustego miejsca, na którym widziałam już troszkę zaczętego jedzenia. Zapewne Zayn tam siedział, ale teraz się zmył. Jeden problem z głowy. Teraz tylko przekonać jeszcze Liama, że nie jestem kolejną kurwą Malika. To będzie troszkę trudne.

____________________________________________________________
Rozdział 8 proszę bardzo! Stuknęło mi tutaj ponad 2000 wyświetleń i ponad 100 komentarzy! Takiego wyniku nie miałam na żadnym blogu! Około tygodnia po założeniu i takie wyniki, no, no. Dziękuję wszystkim, którzy tutaj wchodzą! W komentarzach możecie zostawiać swoje nicki na Twitterze, ja je zapisuję w zakładce 'Informowani'. W zakładce 'Bohaterowie' dodałam kilka nowych bohaterów, mam nadzieję, że przyjmiecie ich ciepło. Dziękuję za wszystkie miłe słowa od was! Kocham was! @Austin_Is_Mine_ xx ♥

13 komentarzy:

  1. wspaniałe ! czekam na next'a <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurwa !!! Jak ty to robisz że takie zajebiste rozdziały piszesz?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mogłabyś dać nexta jeszcze dziś ..? Nie mogę się doczekać, kocham ten blog ! :* Super jest ! ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. prosze napisz dalej jak najszybciej <3 kocham tego bloga *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. A miałam nadzieje że będą ze sobą gadać a ten głupek nagle wyszedł !! Świetny rozdział czeka ma next

    OdpowiedzUsuń
  6. Daj następny, bo się nie doczekam *-* Dasz radę dzisiaj, albo jutroo ;c

    I'm wait.

    OdpowiedzUsuń
  7. dawaj jeszcze

    OdpowiedzUsuń
  8. Super.czekam na kolejny rozdział,Zaynn *-*

    OdpowiedzUsuń
  9. kocham,kocham,kocham <3 dodawaj next ;D +ŚLICZNY WYSTRÓJ

    OdpowiedzUsuń
  10. jesteś świetna <3 + czekam na next :**

    OdpowiedzUsuń